Jak podaje portal "Good Times", porzucone, bezpańskie psy dzielą się na te, które jak ognia unikają ludzi i na te, które do nich lgną. Pokryty błotem szczeniak należał do tych odważnych, w których nic nie zbudza większego lęku. Szczeniak siedział na środki drogi znajdującej się na placu budowy i bloował przejazd ogromnej ciężarówki, jakby nie była dla niego niczym przerażającym. Jak dalej potoczyła się jego historia?
Szczeniak na placu budowy
Szczeniak nie zwracał specjalnie uwagi na kierowcę ciężarówki. Wyglądał na przemarzniętego i głodnego. Niestety w pobliżu nie było żadnego miejsca, w którym kierowca mógłby kupić cokolwiek do jedzenia ubłoconemu pieskowi.
"To plac budowy, a nie miejsce na znalezienie jedzenia. To nie jest miejsce dla psa, nie możesz tu zostać!" - powiedział kierowca ciężarówki. Mężczyzna postanowił go przygarnąć na kilka dni, zakładając, że właściciela nie ma w pobliżu.
Kierowca przyznał, że był przekonany, że ma do czynienia z czarnym psem. Jakież było jego zdziwienie, kiedy po kąpieli stwierdził, że to jasnę szczenię Golden Retriever! Był w kolorze złota, a jego czyste futerko po prostu zachwycało. Psiak podbił serce brata kierowcy i zamieszkał razem z nim znajdując u niego kochający dom.
Pokochanie tego cudnego psiaka było najprostszą rzeczą na świecie, wystarczy spojrzeć w jego okągłe ciemne oczy, żeby zupełnie stracić dla niego głowę. Psiak i jego nowy właściciel są ze sobą naprawdę szczęśliwy. Mężczyzna wierzy, że to było przeznaczenie, że jego brat natknął się tamtego dnia na budowie na ubłoconego szczeniaka.
Natknęliście się kiedyś na podobne "znalezisko"?
To też może cię zainteresować: Zabrałam do siebie chorą matkę. Moja rodzina nie mogła tego znieść. Jak dalej żyć
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kolejne sekrety Agnieszki Kotulanki wyszły na jaw. Reżyserka "Klanu" Beata Kwapisz zdradza smutne fakty o aktorce
O tym się mówi: Lockdown w całej Polsce przesądzony? Przecieki z rządu Mateusza Morawieckiego nie pozostawiają w tej kwestii złudzeń