W domu znów rozległy się krzyki. Syn i synowa kłócili się. Mieszkali razem zaledwie 5 lat, a w domu było coraz więcej krzyków. Syn zarzuca synowej, że nic nie robi. Tylko odpoczywa i wychodzi z przyjaciółkami. W zasadzie tak było.
- Nic nie robisz. Całe mieszkanie jest na mojej mamie. Zarówno sprzątanie, jak i gotowanie.
- Gotowanie? Twoja mama nawet ryż gotuje tak, że nie mogę go jeść.
- Jak śmiesz tak mówić? Moja mama nie jest nam nic winna. Jest stara i chora.
Pani Agnieszka płakała na korytarzu, a potem cicho poszła do swojego pokoju. Kobieta nie rozumiała, co jej syn znalazł w tej dziewczynie. 6 lat temu spotykał się z Anną. Byli szczęśliwi, ale pewnego dnia pojawiła się Monika i wszystko się zmieniło. Jej syn nawiązał z nią związek i bardzo szybko się ożenił.
Młoda rodzina przeniosła się do pani Agnieszki. Syn bardzo kochał swoją matkę i starał się pomagać we wszystkim. Ale związek z synową nie wyszedł. Ciągle kłóciła się z kobietą. I próbowała obrócić jej syna przeciwko niej.
Pani Agnieszka przez całe życie ciężko pracowała. Sama wychowywa syna i starała się zrobić wszystko, żeby syn wszystko miał. Dlatego miała bardzo ufną relację ze swoim synem.
Ostatnio syn zaczął coraz bardziej znikać z domu. Straciła syna i nie była potrzebna jej synowej. Miał potrzebę przebywania poza domem. I tym razem szybko zebrał swoje rzeczy. W końcu poszedł do mamy i powiedział, że jedzie w podróż służbową. Obiecał, że wróci i rozwiąże wszystkie problemy.
Rano zadzwonił telefon. Monice powiedziano, że jej mąż nie żyje. Wypadek samochodowy. Kolejne dni stały się dla Pani Agnieszki piekłem. Miesiąc później Monika wyrzuciła z domu panią Agnieszkę. Kiedy kobieta poszła do szpitala, wyrzuciła wszystkie rzeczy i zmieniła zamki.
Pani Agnieszka wyszła na ulicę i płakała. Emerytura będzie dostępna dopiero za dwa dni. Brak pieniędzy. Kobieta spędziła noc na dworcu. Był tam policjant. Po wysłuchaniu historii kobiety postanowił jej pomóc. Pani Agnieszka postanowiła pojechać do wsi, w której
kiedyś znajdował się jej dom. Mieszkała tam 7 lat temu, dopóki jej syn nie zdecydował się wyjechać do miasta. Policjant dał pieniądze pani Agnieszce, a ona wyjechała do wsi.
Kobieta przyjechała do wioski i wybuchła płaczem. Dowiedziała się, że wielu jej przyjaciół już nie żyje. Idąc na cmentarz, zastanawiała się, co robić. Po drodze spotkała przyjaciela swojego zmarłego syna. Opowiedziała swoją historię.
- Pani Agnieszko, niech pani zamieszka z nami. Mam żonę, syna i córkę. Nasz dom jest duży. Wystarczająco dużo miejsca dla każdego.
Wchodząc do domu, kobieta zobaczyła Annę. Dziewczyna, która została porzucona przez jej syna wiele lat temu. Obok niej stał chłopiec. Mała kopia jej syna.
Pani Agnieszka uśmiechnęła się. Anna podeszła i przytuliła kobietę. A przyjaciel jej syna cicho powiedział:
- Myślę, że wszystko będzie dobrze. W końcu jesteście częścią naszej rodziny. Kiedyś Pani syn popełnił duży błąd, ale dał nam szczęście w postaci tego chłopca...
Kobieta straciła syna i nie była potrzebna synowej. Musiała wyjść z domu i żyć na ulicy. Pewnego dnia wszystko się zmieniło
Kobieta wróciła do domu ze szpitala i cicho oparła się o zimną ścianę...