Śmieję się z niej! Tutaj mówi wszystkim, jak bardzo tęskni za swoją wnuczką. Mówi to absolutnie każdemu, bez względu na to, kto jej słucha. Mówi swoim przyjaciołom, że nie dajemy jej wnuczki i cały czas skarży się swoim krewnym.

A kilka tygodni temu natknęłam się na post na jej portalu społecznościowym:

"Moja wnuczka! Tak bardzo za nią tęsknię!".

I gdybyście myśleli, że cały problem w odległości, powiedzmy, że teściowa mieszka daleko od nas, ale nie.

Mieszkamy z matką mojego małżonka w tym samym mieście, a nawet w sąsiednich dzielnicach, 15 minut spacerem i jest u nas. Ale nie o to chodzi, matka mojego męża bardziej lubi marudzić niż działać.

Puste słowa, to wszystko. Ciągle tylko marudzi, że tęskni i tak dalej, ale nie spieszy jej się, żeby nas odwiedzić i zobaczyć wnuczkę.

Tęskni i kocha swoją wnuczkę poza naszym domem. Ponieważ nie chce być pozostawiona z obowiązkiem opieki nad dzieckiem.

Gdy tylko wyszłam za mąż za mojego męża, jego matka zaczęła mi przypominać o dzieciach. Ona chce więcej wnuków! Ale jedynym problemem, jaki mieliśmy od razu, było to, gdzie mieszkać.

Początkowo zaczęliśmy radzić sobie z tym problemem, wzięliśmy mieszkanie w kredycie hipotecznym, a dopiero potem zdecydowaliśmy się na dziecko.

Jak tylko matka mojego męża dowiedziała się, że będziemy mieli dziecko, od razu zaczęła opowiadać o tym wszystkim: znajomym, sąsiadom i krewnym.

Martwiłam się nawet, że kiedy urodzi się dziecko, matka mojego męża będzie mieszkać z nami przez cały czas. A kiedy odwiedziła mnie w szpitalu, zrobiła milion zdjęć, rozpłakała się i wróciła do swojego domu.

Odmówiła nawet przyjścia do naszego domu! Z jakiegoś powodu myślałam wtedy, że matka mojego męża martwi się, że będzie nam przeszkadzać swoją obecnością. Z biegiem czasu nadal przychodziła do nas bardzo rzadko.

Kiedy dzwoniłam do niej, żeby do nas przyszła, znajdowała wiele powodów, dla których nie mogła przyjść. Przez większość czasu narzekała, że źle się czuje lub że jest zła pogoda.

Nawiasem mówiąc, odwiedza nas raz w roku. Nie zaprasza mnie też do swojego domu, ale zawsze prosi o zdjęcia swojej wnuczki. A kiedy poprosiłam ją o opiekę nad dziećmi, ponieważ musiałam wyjechać w interesach, również mi odmówiła...