Niedawno aktor zdobył się na szczere wyznanie i odpowiedział na pytania dotyczące jego kariery aktorskiej.
Debiut Cezarego Pazury miał miejsce w 1986 roku w filmie „Czarne Stopy”, gdzie wystąpił w roli druha Pumy. Jednak to dzięki roli Edwarda Wiadernego w filmie „Kroll”, za którą otrzymał nagrodę za najlepszą drugoplanową rolę męską na 16. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, zdobył uznanie widzów i stał się popularnym. Jednak czy istnieją role, jakich żałuje polski aktor?
Cezary Pazura szczerze o swojej karierze
Jak się okazało, Cezary Pazura najbardziej żałuje tego, że brał udział w komediach. Role w komediach sprawiały, że reżyserzy niechętnie obsadzali go w poważnych rolach. W jednym z wywiadów Cezary Pazura wyznał:
– Wiele osób twierdzi, że Pazura to ten od komedii i kabaretu. A to przecież nie jest moja wina. Po prostu dobrze zagrałem w kilku filmach, które stały się kultowe i są wiecznie powtarzane. W pewnym momencie za bardzo odcisnąłem się w pewnym gatunku i ludzie to zapamiętali. Niestety mało jest takich poszukiwaczy jak Krzysiek Skonieczny, którzy chcą zaryzykować. Tak jak kiedyś we wszystkich filmach grałem ja i Boguś Linda, tak dziś też jest grupa aktorów, którzy pojawiają się w każdej produkcji – za każdym razem w podobnej roli – możemy przeczytać na portalu „Alaluna.pl”.
Według aktora, komedie są odpowiednie tylko w jakimś okresie. Cezary Pazura dodał, że polskie komedie są biletem w jedną stronę:
– Komedie to w Polsce bilet w jedną stronę. A przecież nie można grać w filmach komediowych przez całe życie. Zmieniają się nasz temperament, nasza kondycja. Dzisiaj nie dałbym rady powtórzyć “13 posterunku”. To była domena młodego Cezarego Pazury. Starszy Pazura musi już grać inne role, tylko ktoś musi mi to umożliwić. Sam ich sobie przecież nie wymyślę.
Jak informował portal „Życie.pl”: Sara Boruc obchodzi 36. urodziny. Prezent, który dostała od rodziny, robi wrażenie
Przypomnij sobie: Bardzo kochałam moją teściową, dopóki nie zaczęła się wspinać i kontrolować nasze życie, a nawet zaczęła spać nocą w naszej sypialni
Portal „Życie.pl” pisał również: Takiego obrotu spraw Edyta Górniak nie przewidziała! Piosenkarka ma spory problem, a jego rozwiązania nie widać!