Jak podaje portal "Goniec", Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek wyraził chęć zmiany obowiązujących przepisów. Do jego pomysłu odniosła się Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, publikując oficjalne oświadczenie. Takie stanowisko nie wszystkim przypadnie do gustu.
Przemysław Czarnek o planowanych zmianach
Jeśli szef reortu edukacji i nauki zdecyduje się wprowadzić w czyn swoje zapowiedzi, uczniów i ich rodziców czekają spore zmiany. Przemysław Czarnek zapowiedział chęć wprowadzenia obowiązkowych lekcji religii lub etyki. Obecnie obowiązujące przepisy zakładają, że uczeń może chodzić na religię lub etykę, na oba przedmioty bądź nie chodzić na żaden z nich - za zgodą rodziców.
Zdaniem Przemysława Czarnka obecne rozwiązanie niespecjalnie mu odpowiada. Jego zdaniem uczniowie powinni uczestniczyć w lekcjach religii lub etyki, w zależności od indywidualnego wyboru. Jego zdaniem powinni być też rozliczani z uczestnictwa w nich.
Minister Przemysław Czarnek może liczyć na wsparcie dla swojej inicjatywy ze strony Episkopatu. Także duchownych niepokoi rezygnacja wielu uczniów z lekcji religii. W oficjalnym komunikacie biskupi podkreślili rolę etyki i moralności w procesie wychowania młodych ludzi.
W obliczu jasnego stanowiska ministra edukacji i poparcia jego inicjatywy przez biskupów, można się spodziewać, że już niebawem obowiązujące przepisy ulegną zmianie. Jak myślicie, czy ta zmiana zatrzyma rezygnacje uczniów z uczestnictwa w lekcjach religii, jakie można zaobserwować w ostatnim czasie szczególnie w dużych miastach?
To też może cię zainteresować: Kolejny pomysł rządu na wsparcie dla emerytów! Seniorzy mogą otrzymać spory dodatek do swojego budżetu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ida Nowakowska jest szczęśliwa. Gwiazda otrzymała nową posadę. O co chodzi
O tym się mówi w Polsce: Afrykański żar w końcu rozlał się nad Polską. Jak długo będziemy się cieszyć wysokimi temperaturami? Jest prognoza pogody na najbliższy czas
O tym się mówi na świecie: Książę Karol publicznie mówił o przyszłości Lilibeth Diany. Co na to książę Harry i Meghan Markle