Jak podaje portal "Wirtualna Polska", w jednym z telewizyjnych wywiadów Donald Tusk zdradził, że w rozmowie w cztery oczy, Lech Kaczyński po tzw. incydencie gruzińskim w 2008 roku, kiedy pilot jego samolotu odmówił lądowania w Gruzji, stwierdził, że od tej pory to on będzie podejmował decyzje o działaniach pilotów. Do tych słów odniósł się Michał Kamiński, który bardzo blisko współpracował z Lechem Kaczyńskim.
Michał Kamiński odniósł się do słów Donalda Tuska o Lechu Kaczyńskim
Michał Kamiński był gościem programu "Newsroom" w portalu "Wirtualna Polska". W rozmowie z dziennikarzem senator Kamiński przyznał, że w czasie wspomnianego incydentu gruzińskiego, był on na pokładzie samolotu. Podkreślił, że do dziś jest przekonany, że to właśnie Lech Kaczyński miał racje.
Kamiński powiedział, że pilot odmówił w lądowania w Gruzji, obawiając się, że rosjanie zestrzelą samolot z Prezydentem RP na pokładzie. Pilot miał za to otrzymać odznaczenie od ówczesnego szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Bogdana Klicha. W opinii Kamińskiego oznacza to, że członkowie rządu obawiali się, że faktycznie może dojść do takiej sytuacji.
Lech Kaczyński wspólnie ze swoimi współpracownikami uznali za absurdalne kierowanie takich oskarżeń wobec strony rosyjskiej. Michał Kamiński zwrócił uwagę również na fakt, że później sytuacja całkowicie się zmieniła. Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości są zdania, że Rosja może być odpowiedzialna za katastrofę smoleńską, podczas gdy przeciwnicy partii rządzącej stanowczo taką możliwość wykluczają.
Michał Kamiński wskazał, że nie posiada wiedzy o przebiegu wydarzeń w samolocie Tu-154M, ale przypuszcza, że to właśnie Lech Kaczyński podjął decyzję o lądowaniu i rezygnacji z lotu na zapasowe lotnisko. "Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej" - powiedział Michał Kamiński.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Światło dzienne ujrzały zaskakujące fakty na temat Kingi Dudy. Co na to para prezydencka
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kolejna już wizja Krzysztofa Jackowskiego przyprawia o gęsią skórkę. Chodzi o nasze bezpieczeństwo
O tym się mów: Książę Harry i Meghan Markle pożegnali księcia Filipa. Jego słowa zapamięta cała Wielka Brytania