Kobieta nie mogła już dłużej milczeć. Jej słowa są szokujące.
Jedna z lekarek postanowiła opowiedzieć o tym, co obecnie dzieje się w polskich szpitalach. Jej słowa były dużym zaskoczeniem dla wielu osób. Nikt nie mógł sie spodziewać, że sytuacja jest na tyle poważna.
Lekarka pracująca w jednym z polskich szpitali ujawniła całą prawdę
Poszerzająca się pandemia koronawirusa utrudnia funkcjonowanie placówek medycznych. Nie jest sekretem, że polskie służby zdrowia znajduja się w krytycznym stanie. Pacjenci, którzy czekają w karektach i na SORze, muszą zmierzyć sie z prawdziwym wyzwaniem, żeby trafić pod opiekę fachowców. Ale także personel medyczny nie znajduje się w lepszej sytuacji.
Oprócz tego, jak wiadomo, nie tylko chorzy na COVID-19 potrzebują nadzoru lekarskiego. W sprawie obecnej sytuacji głos zabrała dr Beata Osińska, lekarz specjalista medycyny rodzinnej i kierownik Grupowej Praktyki Lekarzy Rodzinnych MED-OPOR we Wrocławiu.
– Musimy myśleć o zwykłej pracy, którą wykonujemy na co dzień. Musieliśmy wypracować sobie system obecnej pracy. Rano selekcjonujemy pacjentów, to znaczy dostajemy listę pacjentów, do których musimy zadzwonić. Po takiej teleporadzie klasyfikujemy ich jak na SOR-ach, na kolor zielony, żółty i czerwony – mówiła dr Beata Osińska w programie „Wstajesz i wiesz”.
Sytuacja, w której obecnie się znaleźliśmy, wymaga specyficznych działań. Przychodnie diagnozują pacjentów, u których wynikają podejrzenia zachorowania na koronawirusa. Ale także nie zapominają o swoich zwykłych, dotychczasowych działaniach, jak np. przepisywanie antybiotyków, szczepienie dzieci, kierowanie pacjentów do lekarzy specjalistów. Jednak wszyscy pracownicy przychodni zakładają specjalne kombinezony.
– Od kilku tygodni, od kiedy zwiększyła się liczba pacjentów, u których wykrywamy zakażenia wirusem COVID, zaczęliśmy w takich kombinezonach pracować. Niestety, jak wiemy z doświadczenia, również personel medyczny przenosi to zakażenie – kontynuowała kobieta.
Doktor Beata Osińska zaznaczyła, że w trakcie drugiej fali epidemii nie zabraknie sprzętu ochronnego, ponieważ podbano o to wcześniej. Jednak cały personel medyczny jest już wykończony fizycznie.
– To są emocje, które towarzyszą nam ze zdwojoną siłą, z jednej strony ze względu na wielu pacjentów, jakich przyjmujemy, ale też bardzo dużo telefonów, które są wykonywane do nas. Często jest tak, że po 5-6 godzinach możemy się czegokolwiek napić, po prostu na to nie ma fizycznie czasu – mówiła lekarka.
Ze słów kobiety wynika, że polska służba zdrowia znalazła się w trudnej sytuacji. Lekarze oraz personel zmuszeni są często pracować ponad swoje siły, aby pomóc potrzebującym.
Przypomnijmy, że wczoraj, 23 października, odnotowano w Polsce kolejny rekord zakażeń koronawirusem – w ciągu ostatniej doby wykryto 13 632 nowych przypadków. Ministerstwo drowia poinformowało, że obecnie 10 788 pacjentów potrzebuje opieki medycznej, a 852 z nich wymaga podłączenia pod respirator.
Jak informował portal „Życie.pl”: Sensacyjne doniesienia o nowych obostrzeniach! Seniorzy zostaną zamknięci w domach? Dziennikarze jednego z portali potwierdzają informacje
Przypomnij sobie: Komornik ściąga z biznesmena zaległy czynsz i nalicza sankcje. Tak zwany dłużnik o zadłużeniu nie wiedział
Portal „Życie.pl” pisał również: Kolejne rekordy pobite, sytuacja epidemiologiczna przyspiesza. W jednym regionie ponad 1,5 tysiąca przypadków, 10 tysięcy osób w szpitalach