Każdy dzień z Michałem był jak sen na jawie. Przystojny, charyzmatyczny i zawsze wiedzący, jak mnie rozbawić. Od momentu, kiedy się poznaliśmy, czułam, że to on jest tym jedynym. Nasza relacja rozwijała się szybko i płynnie, aż w końcu Michał poprosił mnie o rękę. Byłam najszczęśliwsza na świecie, myśląc, że znalazłam mężczyznę swoich marzeń. Jednak prawda, którą odkryłam, była jak cios prosto w serce.
Pewnego dnia, przypadkiem usłyszałam rozmowę Michała przez telefon. Byłam w kuchni, a on rozmawiał w salonie. Chociaż nie podsłuchiwałam celowo, to, co usłyszałam, sprawiło, że nogi się pode mną ugięły.
„Tak, stary, wiesz, że muszę grać tę rolę, aż dostanę dostęp do jej konta. Potem będziemy żyć jak królowie” - powiedział z lekkim śmiechem w głosie.
Czułam, jak świat wokół mnie się kruszy. Michał, mężczyzna, któremu oddałam swoje serce, był ze mną tylko dla pieniędzy. W jednej chwili wszystkie nasze wspólne chwile, plany i marzenia straciły sens. Łzy napłynęły mi do oczu, a ręce zaczęły drżeć.
Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Postanowiłam skonfrontować się z Michałem, chociaż serce podpowiadało mi, że może jest jakieś logiczne wytłumaczenie.
„Michał, musimy porozmawiać,” - powiedziałam, starając się opanować drżenie w głosie.Spojrzał na mnie z zaskoczeniem, ale i z lekkim niepokojem w oczach.
„O co chodzi, kochanie?”
Zebrałam całą odwagę, jaką miałam.
„Słyszałam twoją rozmowę przez telefon. Słyszałam, jak mówisz o moich pieniądzach. Jak mogłeś?”
Jego twarz pobladła, a oczy zaczęły szukać drogi ucieczki.
„To nie tak, jak myślisz...”
„To dokładnie tak, jak myślę!” - wykrzyknęłam. - „Byłeś ze mną tylko dla pieniędzy! Cała nasza relacja była kłamstwem!”
Michał zamilkł, wiedząc, że nie ma sensu się tłumaczyć. Widziałam, jak jego maska opada, a prawdziwe oblicze wychodzi na jaw. Czułam mieszankę gniewu, smutku i zdrady, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyłam.
Nie było łatwo podjąć decyzję o rozstaniu. Mimo wszystko, kochałam Michała i w głębi serca pragnęłam wierzyć, że jego uczucia były prawdziwe. Jednak wiedziałam, że nie mogę żyć w kłamstwie. Spakowałam jego rzeczy i poprosiłam, by opuścił moje mieszkanie.
„Nie wracaj,” - powiedziałam chłodno. - „Nasza historia się skończyła.”
Patrzył na mnie z żalem, ale wiedziałam, że nie żałuje mnie, tylko straconych pieniędzy.