Jak się okazuje, w ponad jednej trzeciej badanych komisji wyborczych wykryto błędy. Czy mogą one podważyć wynik wyborów? Oficjalnie – nie. Ale opinia publiczna zyskuje nowy argument do debaty o jakości i transparentności procesu wyborczego w Polsce.
Zwycięstwo Karola Nawrockiego nad Rafałem Trzaskowskim wciąż pozostaje faktem. Przewaga ok. 370 tysięcy głosów nie została zachwiana nawet po ujawnieniu nieprawidłowości w 84 z 250 przeanalizowanych komisji. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, łączna korekta w obu kierunkach wyniosła niewiele ponad 3 tysiące głosów – zbyt mało, by zmienić cokolwiek w klasyfikacji końcowej.
„W 42 komisjach głosy na Trzaskowskiego trafiły omyłkowo do puli Nawrockiego, w 34 sytuacja była odwrotna. W ośmiu kolejnych błędnie zakwalifikowano głosy jako ważne lub nieważne” – wyliczał Nowak.
Dodatkowo zaznaczył, że choć korekta nie zmienia układu sił, to problemów nie da się zbagatelizować. Mimo iż błędy miały różny charakter – od technicznych pomyłek po poważniejsze uchybienia w liczeniu głosów – ich suma każe stawiać pytania o procedury i nadzór nad pracą obwodowych komisji.
Orzeczenie Sądu Najwyższego, które oficjalnie zatwierdziło ważność wyborów, zamknęło drogę do ewentualnego ich unieważnienia. Jednocześnie, jak zaznaczyła Prokuratura Krajowa, prace nad całościowym raportem wciąż trwają. Nie zakończono jeszcze wszystkich postępowań związanych z protestami wyborczymi i podejrzeniami o naruszenia prawa wyborczego.
– „Raport końcowy zostanie opublikowany dopiero po zakończeniu wszystkich prowadzonych postępowań” – poinformował rzecznik PK.
Ten etap może potrwać jeszcze kilka tygodni. Pojawiają się pytania o zakres odpowiedzialności organizatorów głosowania w lokalach, gdzie wykazano poważniejsze uchybienia. Nie wyklucza się też postępowań dyscyplinarnych.
Wyniki prezentowane przez Prokuraturę Krajową niosą ze sobą podwójny przekaz. Z jednej strony – wybory nie zostały sfałszowane, a Karol Nawrocki ma pełny mandat do objęcia urzędu. Z drugiej – problem z precyzją i transparentnością procesu wyborczego istnieje i został oficjalnie potwierdzony.
Z faktami trudno dyskutować: 84 komisje z błędami to ponad 33 proc. próby, co przekłada się na potencjalnie kilka tysięcy nieprawidłowo naliczonych głosów w skali kraju. Choć nie zmieniają wyniku, podważają społeczne zaufanie do procesu.
Zaprzysiężenie nowego prezydenta Karola Nawrockiego odbędzie się 6 sierpnia w gmachu Sejmu. Tym samym rozpocznie się nowa kadencja, która już na starcie zostaje obciążona cieniem nieufności i kontrowersji.
Pytania, które dziś wybrzmiewają w przestrzeni publicznej, wykraczają poza konkretny przypadek: jak zwiększyć transparentność procedur wyborczych? Czy system nadzoru nad lokalami wyborczymi nie wymaga reformy? I wreszcie – jak zadbać o to, by kolejne wybory nie pozostawiały tylu wątpliwości?
Odpowiedzi na te pytania będą kluczowe nie tylko dla przyszłych kampanii, ale dla całego systemu demokratycznego w Polsce.