Jak podaje portal "Pudelek", Anna Lewandowska od bardzo wielu lat pracowała na swoją rozpoznawalność. Nie zamierzała pozostawać w cieniu mężu i swój cel osiągnęła, przynajmniej w Polsce. Nie ulega, że w naszym kraju to właśnie żona Lewego jest najbardziej rozpoznawalną WAG, nie tylko ze względu na osiągnięcia Roberta Lewandowskiego, ale także swoje zawodowe sukcesy. Ostatnio Anna Lewandowska udzielił wywiadu hiszpańskiemu dziennikarzowi. Jak jej poszło?
Anna Lewandowska udzieliła wywiadu hiszpańskiemu dziennikarzowi
W sobotę Anna Lewandowska znalazła się na trybunach w Sewilli, gdzie wspólnie z żonami Przemysława Frankowskiego, Karola Świderskiego i dziewczyną Karola Linettego dopingowała polską reprezentację. Przed meczem żona Roberta Lewandowskiego została zaczepiona przez jednego z hiszpańskich dziennikarzy, który zadał jej kilka pytań.
Nagranie z krótkiego wywiadu zostało zamieszczone w mediach społecznościowych, nie sposób nie zauażyć na nim, że Anna Lewandowska jest nieco zdenerwowana. Pytania reportera dotyczyły, co oczywiste działalności sportowej Roberta Lewandowskiego, a konkretnie tego, czy zobaczymy go kiedyś w czasie występu w LaLiga.
Pytanie zrodziło się zapewne w związku z krążącymi plotkami, że Robert Lawandowski może przenieść się do Realu Madryt. Anna Lewandowska ze wszystkich sił starała się uniknąć jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. "We'll see, we'll see. Maybe. I don't know" - mówiła z nerwowy śmiechem.
Na końcu nagrania widzimy Anię odchodzącą w koszulce z nazwiskiem męża na koszulce oraz drogą torebką przewieszoną przez ramię.
Jak waszym zdaniem wypadła Anna Lewandowska w czasie wywiadu?
To też może cię zainteresować: Ewa Orłoś przerwała milczenie na temat wydarzeń, które rozdarły jej małżeństwo ze znanym dziennikarzem. Co się wydarzyło w rodzinie Macieja Orłosia
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Pogoda może być dziś bardzo niebezpieczna. Możliwe powstanie trąby powietrznej. Polscy Łowcy Burz ostrzegają
O tym się mówi: Łódzka kuria kontynuuje działania mimo ogromnych protestów mieszkańców. Biznes okazał się być ważniejszy niż przyroda. Jak wygląda sytuacja