Jak podaje "Super Express", Monika Mielnicka wcielająca się w "M jak miłość" w Lilkę odeszła z serialu. Była to przemyślana decyzja młodziutkiej aktorki, która choć gra w produkcji TVP, na co dzień studiuje psychologię.

Gwiazdka szklanego ekranu zdradziła, że w jej życiu niedługo zajdą wielkie zmiany. Postanowiła wyjechać na stałe za granicę, a w w realizacji planów wspierać ją będzie ukochany, który (jak się okazuje) jest uznanym sportowcem.

To Oskar Paradowski - medalista pięcioboju nowoczesnego. Monika wyznaje, że nie rusza się z Polski bez swojego chłopaka.

Bez mojego ukochanego nigdzie się nie ruszam! Lubię żartować, że Oskara już zdobyłam. Cała reszta zależy tylko ode mnie i od szczęścia!

Mielnicka prawiła niedawno na Instagramie morały i odpowiadała na pytania fanów, którzy byli ciekawi jej reakcji na ewentualną zdradę partnera oraz na wieść o nieplanowanej ciąży.

Nie zdziwiłabym się! Nie no żart, żarcik, żartowałam. Hmm... to byłoby nieodpowiedni czas na taką dużą odpowiedzialność. Podam Wam adres, załatwimy go. A tak na serio, to po co rozważać taką sytuację i kusić los?

Życie prywatne Moniki znacznie różni się od losów serialowej Lilki, która w ostatnim czasie mocno podpadła widzom. Dziewczyna zdradziła bowiem w "M jak miłość" swojego obecnego partnera i wdała się w romans z bogatym i o wiele starszym Australijczykiem.

To również może Cię zainteresować: Piotr Adamczyk Ma Problemy Finansowe? "Żali Się, Że Zarabia Mniej". Ile Pieniędzy Dostaje Za Jeden Dzień Pracy

Zobacz także: Julia Wieniawa Jest Na Wakacjach Z Ukochanym. Ile Wydała Na Hotel? To Fortuna