Jak wskazuje portal "Super Express", Sławomir niezwykle ceni sobie niemiecką motoryzację. Gwiazda rock polo pokazała się za kierownicą poczciwego golfa i audi. Teraz przyszedł czas na samochód, na który pozwolić może sobie niewielu. Najnowsze opublikowane przez Sławomira zdjęcie zelektryzowało nie tylko fanów muzyka, ale także wielbicieli motoryzacji. O jakim samochodzie mowa?
Sławomir pochwalił się wyjątkowym zdjęciem
Sławomir należy do grona tych gwiazd, które nie przechwalają się majątkiem, którego się dorobiły. Nawet wtedy, gdy gwiazdor rock polo zyskał ogromną popularność mogliśmy go podziwiać za kierownicą czerwonego Golfa. Co oczywiste nie jest to jedyny samochód Sławomira. Muzyk ma do swojej dyspozycji również Audi Q7 pierwszej generacji.
Audi liczy sobie kilkanaście lat, choć wciąż prezentuje się całkiem dobrze. Jednak i ono nie jest jedynym samochodem, na jaki postawił Sławomir. W mediach społecznościowych muzyka pojawiło się zdjęcie sztandarowego modelu - Mercedesa klasy S. Podstawowa wersja tego modelu, S 350d w salonie to koszt około 440 tys. zł. Nie ma się co oszukiwać, stosunkowo niewiele osób może sobie pozwolić na jego zakup.
Na zdjęciu zamieszczonym przez Sławomira w mediach społecznościowych widzimy model S szóstej generacji (W222), który zadebiutował w 2013 roku. Za ten samochód na rynku wtórnym trzeba zapłacić mniej niż w salonie, ale nadal jest to kwota przekraczająca 100 tys. zł. Do tego jednak należy doliczyć koszty eksploatacji. Problem może stanowić zawieszenie oraz elektronika, którą auto jest naszpikowane.
Jak podoba się wam samochód, na tle którego pozuje Sławomir?
To też może cię zainteresować: Monika Miller podzieliła się wyjątkową fotografią. Rzadko zdarza jej się pokazywać tę część jej prywatnego życia. Miała ku temu wyjątkowy powód
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Pensja bez podatku dla seniorów jednak z ograniczeniami? Minister finansów zdradza szczegóły Polskiego Ładu w tym zakresie
O tym się mówi: Andrzej Kosmala publikuje najnowsze zdjęcia miejsca spoczynku Krzysztofa Krawczyka. Wzruszający widok