Joan Collins to gwiazda, która dzięki swoim niepowtarzalnym, filmowym postaciom, rozsławiła na całym świecie nie tylko siebie, ale też własną ojczyznę - Wielką Brytanię. Za swoje osiągnięcia w tym polu otrzymała od królowej Elżbiety II Order Imperium Brytyjskiego; nie były jej obce również inne prestiżowe nagrody.
Niewielu jej fanów wie jednak, że za tak wielką sławę Joan musiała zapłacić naprawdę ogromną cenę...
W życiu nie ma nic za darmo
Hollywoodzkie życie nigdy nie było dla Joan łaskawe. Kiedy w wieku 23 lat wreszcie udało jej się przebić do świata gwiazd, od swojego byłego męża usłyszała, że kobiety w Hollywood po 23. roku życia kończą karierę. Joan była jednak zawzięta.
Niestety, przez długi czas nie udało jej się zdobyć upragnionej rozpoznawalności. Do białej gorączki doprowadzały ją słyszane na ulicy słowa "to Joan Jakaśtam, żona tego Newleya" i pytania, czy to ona była kiedyś "tą Joan Collins". Aktorka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
Joan sprzedała dom w Los Angeles i wróciła do Londynu. Tam, przy pomocy swojej siostry Jackie, zekranizowała jedną z napisanych przez nią powieści z gatunku softporno. To przyniosło jej pierwszy mały sukces. Znów stała się popularna.
Nie szło to niestety w parze z prywatnym szczęściem - jej dzieci, Tara i Alexander, miały dość czytania w prasie plotek na temat życia seksualnego ich matki i oglądania jej w filmach niemal pornograficznych. Zażądały powrotu pod opiekę ojca. Joan musiała walczyć o ich odzyskanie kolejne kilkanaście miesięcy.
Kiedy w życiu aktorki zapanował względny spokój, otrzymała ona propozycję występu w serialu "Dynastia". Chociaż produkcja początkowo jej nie zachwyciła i nie wróżyła jej ona sukcesu, to ze względów finansowych zgodziła się w niej zagrać. To był jej wielki przełom.
Rola Alexis Carrington Colby wreszcie przyniosła jej upragnioną sławę. W wieku 51 lat otrzymała rozgłos, o jakim marzyła odkąd była nastolatką. Na tym wszystkim ucierpiały jednak mocno jej relacje z dziećmi, które w niezbyt kolorowych barwach wspominają swoje dzieciństwo.
W 2017 roku na stronie Daily Mail ukazał się artykuł napisany przez... jej własnego syna. Alexander opisał ją jako "niewolnicę Hollywood", a za główny czynnik, który zrujnował jego dzieciństwo, uznał "potwora zwanego show-biznesem". Wspominał swoje młodzieńcze lata, które były niezwykle trudne ze względu na osobowość Joan - ważniejsze dla niej były sława i uznanie niż własne dzieci.
Teraz jednak, w wieku 88 lat, Joan wydaje się w końcu być szczęśliwa. Po wielu burzliwych romansach, które nierzadko opierały się na przemocy, odnalazła swoją upragnioną miłość - okazał się nią być młodszy o 33 lata Percy Gibson. Obecnie aktorka stara się nie myśleć za wiele o tym co było, a skupia się na tym co jest teraz.
I chociaż jej własny syn nie uważa, by jej się to udało, to wszyscy fani trzymają kciuki za szczęśliwą starość wielkiej gwiazdy.
Zobacz także: Moja córka przestała z nami rozmawiać po tym, jak przez 20 lat nie daliśmy jej porządnego prezentu
Może cię zainteresować: Księżniczka Beatrice i jej mąż, Edoardo Mapelli Mozzi, spodziewają się pierwszego dziecka. Czy zostaną w pałacu
Pisaliśmy również o: Paulina Młynarska zamieszkała w prawdziwym raju na ziemi. Jak wygląda nowy dom dziennikarki? Pochwaliła się nim na Instagramie