Jak podaje portal "Jatrząb Post", jesienią ubiegłego roku na świecie pojawił się syn Julii Kuczyńskiej i Sebastiana Fabijańskiego. Bastek stał się oczkiem w głowie rodziców. Blogerka długo nie informowała dziennikarzy o tym, że spodziewa się dziecka, ponieważ ciąża była przez jakiś czas zagrożona.
Okazuje się, że paparazzi już wcześniej wiedzieli o jej stanie błogosławionym, ponieważ przyłapali ją pod kliniką trudnych przypadków ciąż. Chcieli opublikować tę informację i pomimo próśb i płaczu Maffashion, nie wyrażali żadnej empatii.
To był okres obawy, czy tę ciążę donoszę. To było ciężkie. U lekarza bywałam kilka razy w miesiącu. Co chwilę sprawdzałam hormony – choruję na niedoczynność tarczycy. Dodajmy do tego początek pandemii i niewiedzę, jak będzie wyglądać dostępność lekarzy… Było dużo stresu.
Stres spotęgowało przerażające zachowanie dziennikarzy, którzy stwierdzili, że zapłacą celebrytce, gdyby straciła dziecko przez spowodowany przez nich strach.
[quote author="Julia Kuczyńska"]Zanim zdążyłam poinformować drugą grupę bliskich, media napisały, że najprawdopodobniej w tej ciąży jestem. Złapali mnie pod kliniką z trudnymi ciążami, zadzwonili do Sebastiana, chcąc dopytać, czy potwierdzamy, że spodziewamy się dziecka i jednocześnie informując, że news ze zdjęciami spod kliniki na pewno zostanie opublikowany.
Sebastian Fabijański sam zaproponował natrętnych dziennikarzom pieniądze za milczenie, jednak oni nie zgodzili się na taki obrót sprawy.
To przerażające, że bezduszność może być aż tak duża.
To również może Cię zainteresować: Czy Ryszard Rynkowski Kiedykolwiek Pracował Na Etacie? Świadczenie Emerytalne Wokalisty Może Zaskoczyć
Zobacz także: Olga Kalicka To Prawdziwa Królowa Szos. Jej Samochód Robi Wrażenie