Radosław Majdan ponownie znalazł się w centrum medialnego zainteresowania po swoim ostatnim wywiadzie, w którym nie szczędził gorzkich słów na temat najnowszego projektu swojej byłej żony, Dody. Wokalistka przygotowuje kilkuczęściowy film biograficzny realizowany we współpracy z Amazonem. Choć produkcja budzi wielkie emocje, to reakcja Majdana okazała się szczególnie stanowcza i wywołała burzę w mediach.
Były bramkarz w rozmowie z Światem Gwiazd jasno zaznaczył, że nie zamierza uczestniczyć w projekcie byłej żony. W jego ocenie cała produkcja to nic innego jak „cyrk”.
– Nie chcę uczestniczyć w tym cyrku, bo jak sądzę, to będzie cyrk, tak jak wszystko, co robi Dorota. Jestem ciekawy, czy to będzie rzetelna informacja, czy prawda jej życia. Wydaje mi się, że wybiórcza, jak wszystko, co robi Dorota – wyznał.
Majdan podkreślił, że związek z Dodą to dla niego dawno zamknięty rozdział, do którego nie zamierza wracać. Dodał również, że zdziwiony jest, jak często temat ten powraca w mediach, co według niego wynika z inicjatywy samej piosenkarki.
Słowa Majdana szybko odbiły się szerokim echem. Nie trzeba było długo czekać na reakcję managementu Dody, który nie tylko odpowiedział na zarzuty, ale także zasugerował, że były mąż artystki poświęca jej wyjątkowo dużo uwagi.
– Na wszelkie odpowiedzi dotyczące życia Dody czy na pytania pana Majdana będą musieli państwo poczekać do premiery. Amazon i cała produkcja cieszą się, że narasta taka ekscytacja już teraz – poinformowano w rozmowie z Plotkiem.
W dalszej części oświadczenia pojawiła się ironiczna uwaga, sugerująca, że zainteresowanie Majdana wynika z „czystej pasji”. Zakończono je symbolicznym zaproszeniem na premierę filmu.
– Nam jest niezmiernie miło, że pan Radosław z takim zaangażowaniem nadal śledzi wszelkie wątki dotyczące życia Dody. Te administracyjne i sądowe również, i to czysto z pasji. Oczywiście serdecznie zapraszamy go na premierę – dodano.
Choć film Dody jeszcze nie ujrzał światła dziennego, już teraz budzi ogromne emocje. Zarówno słowa Majdana, jak i ironiczna odpowiedź managementu wokalistki tylko podsycają zainteresowanie produkcją. Wygląda na to, że w najbliższym czasie konflikt między byłymi małżonkami nadal będzie dostarczał tematów do rozmów w mediach.
Czy udział w filmie przyniesie Dodzie oczekiwany sukces, a Majdanowi chwilę wytchnienia od powracających wspomnień? Czas pokaże. Jedno jest pewne – premiera zapowiada się na jedno z bardziej emocjonujących wydarzeń roku.