Małgorzata Rozenek-Majdan, znana jako „Perfekcyjna Pani Domu,” nigdy nie kryła, jak ważna jest dla niej rodzina. Ostatnie święta były dla niej wyjątkowe, bo po raz pierwszy od miesięcy miała szansę spędzić je w komplecie. Jej najstarszy syn, Stanisław, który na co dzień studiuje we Francji, wrócił do domu, by świętować razem z bliskimi. Niestety, czas rodzinnych spotkań minął zbyt szybko, a pożegnanie z synem znów było pełne emocji.


Małgorzata, jak przystało na gwiazdę mediów społecznościowych, nie omieszkała podzielić się radością z fanami. W relacji na Instagramie z dumą ogłosiła:


„Zobaczcie, kto tu jest! Psy w komplecie i przede wszystkim dzieci w komplecie. Staś dziś przyjechał!”


Stanisław, który studiuje na prestiżowej uczelni w Lyonie, również pojawił się w nagraniu, potwierdzając, jak bardzo cieszy się z powrotu. Świąteczne spotkanie w rodzinnym gronie było pełne radości i wspólnych chwil, które dla Małgorzaty mają ogromne znaczenie.


Niestety, jak to często bywa, świąteczna atmosfera szybko ustąpiła miejsca rzeczywistości. Koniec przerwy oznaczał, że Stanisław musiał wrócić do Francji, co Rozenek ogłosiła, publikując rodzinną fotografię. „Ostatnie wspólne chwile przed powrotem Stasia na studia” – napisała pod zdjęciem.


Pożegnanie syna było dla Małgorzaty trudnym momentem. Wcześniej otwarcie mówiła o swoich emocjach związanych z jego wyjazdem, a szczegóły tej podróży relacjonowała jeszcze we wrześniu. „Nie mogę o tym mówić, bo zaraz będę płakać. Już płaczę od wczoraj non stop” – wyznała wówczas.


Wyjazd Stanisława na studia był dla całej rodziny dużym wydarzeniem. Małgorzata wspominała o nim w rozmowach z fanami, dzieląc się zarówno radością z sukcesów syna, jak i smutkiem związanym z jego wyprowadzką. „Dzieci dorastają, taka jest kolej rzeczy, ale coś w tym jest bardzo smutnego” – mówiła.


Mimo trudności Małgorzata Rozenek-Majdan stara się doceniać każdą chwilę spędzoną z synem i liczy na to, że kolejna wizyta w domu nastąpi szybciej, niż się tego spodziewa.