Po nieudanych startach w ostatnich zawodach Pucharu Świata, trener Thomas Thurnbichler zdecydował się na odważne zmiany w składzie polskiej reprezentacji skoczków narciarskich. Największe zaskoczenie wywołało odesłanie Dawida Kubackiego na dodatkowe treningi.

Decyzja ta wywołała lawinę komentarzy w mediach i wśród kibiców, szczególnie że Kubacki to jeden z najbardziej utytułowanych polskich skoczków. Eksperci ujawniają jednak, że kluczowe mogą być nie tylko kwestie formy sportowej, ale także relacje między Kubackim a Thurnbichlerem.


Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich obfituje w zmagania na wymagających skoczniach. Po solidnym początku w Lillehammer i Finlandii, gdzie Dawid Kubacki zajął 10. miejsce w Ruce, polscy skoczkowie zmierzyli się z rywalami w Wiśle. Występy przyniosły jednak mieszane emocje – najlepszym wynikiem mogło się pochwalić 12. miejsce Pawła Wąska, podczas gdy Kubacki nie zdołał wejść do czołówki.


Tydzień później zawody w niemieckim Titisee-Neustadt również nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Najlepszy z Polaków, Jakub Wolny, zajął 8. miejsce, ale Dawid Kubacki uplasował się dopiero na 49. pozycji. To właśnie te wyniki przesądziły o decyzji trenera, by odesłać Kubackiego na dodatkowe treningi i wykluczyć go z najbliższych zawodów w Engelbergu.


Decyzja Thurnbichlera wzbudziła wiele kontrowersji, a komentatorzy sportowi zwracają uwagę na specyfikę relacji między trenerem a zawodnikiem. Ekspert Michał Korościel w rozmowie z Przeglądem Sportowym opisał te stosunki jako „skomplikowane”. Zdradził również, że Kubacki już wcześniej potrafił sprzeciwić się decyzjom trenera.


– W poprzednim sezonie Dawid Kubacki słabo skakał i Thurnbichler nie chciał go zabrać na zawody w Klingenthal. Dawid jednak postawił na swoim i ostatecznie pojechał. To pokazuje, jak stanowczy potrafi być – ujawnił Korościel.


Kubacki nie unika polemik i kontroluje decyzje trenera, co – zdaniem eksperta – może przynosić zarówno korzyści, jak i napięcia. Mimo to, obie strony wydają się darzyć wzajemnym szacunkiem, co daje nadzieję na owocną współpracę w przyszłości.


Zbliżające się zawody w Engelbergu są ostatnią szansą na poprawę formy przed prestiżowym Turniejem Czterech Skoczni. Choć Dawid Kubacki nie weźmie w nich udziału, polscy kibice liczą na dobre wyniki pozostałych zawodników. Engelberg ma szczególne miejsce w historii polskich skoków – to właśnie tam triumfowali m.in. Adam Małysz, Jan Ziobro i Kamil Stoch.


Konkursy na skoczni Gross-Titlis-Schanze odbędą się w sobotę i niedzielę o godzinie 16:00 czasu polskiego. Zawody te będą nie tylko sprawdzianem formy przed Turniejem Czterech Skoczni, ale także okazją do zrozumienia, jak zmiany w składzie i treningach wpłyną na przyszłe występy polskiej drużyny. Kibice trzymają kciuki za powrót Dawida Kubackiego do rywalizacji i odzyskanie dawnej formy.