Całe życie czułam, że coś jest nie tak. Moja mama nigdy mnie nie lubiła. W domu zawsze byłam tą gorszą, tą, która nigdy nie potrafiła sprostać jej oczekiwaniom. W dzieciństwie nie rozumiałam, dlaczego moja siostra była traktowana jak księżniczka, podczas gdy ja musiałam walczyć o każdy okruch jej uwagi.


Z wiekiem to uczucie narastało. Z każdym rokiem coraz bardziej odczuwałam, że między nami jest jakaś przepaść, której nie potrafiłam zrozumieć. Starałam się być dobrą córką, ale cokolwiek bym nie zrobiła, zawsze kończyło się to krytyką. Nie ważne, czy chodziło o szkołę, przyjaciół, czy później o pracę – nigdy nie było wystarczająco dobrze. Moje starania były jak groch o ścianę.


Kilka dni temu w końcu zdobyłam się na odwagę i zapytałam o to wprost. „Mamo, dlaczego zawsze byłam tą gorszą?” – zapytałam z drżącym głosem, mając nadzieję na jakiekolwiek wyjaśnienie, choć spodziewałam się kolejnej fali gniewu. Ale jej reakcja mnie zaskoczyła.

Spojrzała na mnie, jakby przegryzając w sobie ciężar lat, po czym spuściła wzrok i odparła, że nie powinnam była o to pytać. Cisza, która zapadła, była nieznośna.


W końcu mama westchnęła i wyznała prawdę, która przewróciła mój świat do góry nogami.

„Nie jesteś moją córką,” powiedziała. „Adoptowaliśmy cię, kiedy byłaś malutka, ale... nigdy nie czułam, że jesteś moja. Nie potrafiłam cię pokochać, tak jak swoją prawdziwą córkę.”


To, co usłyszałam, było dla mnie jak cios. Całe życie żyłam w cieniu tej prawdy, nie wiedząc, dlaczego byłam odrzucana i niedoceniana. Próbowałam zrozumieć, jak mogła to ukrywać przez tyle lat, jak mogła pozwolić, by ta tajemnica zniszczyła naszą relację. Teraz wszystko stało się jasne, ale nie przyniosło to ulgi. Zrozumiałam, że przez całe życie walczyłam o miłość, której nigdy nie mogłam otrzymać.


Opuściłam jej dom, czując się bardziej obca niż kiedykolwiek wcześniej. Moja tożsamość została rozerwana na strzępy, a ja zostałam z pytaniem, kim naprawdę jestem. Gdzieś tam była kobieta, która mnie urodziła, ale nigdy nie poznałam jej twarzy, nie poczułam jej miłości. I teraz, w tym momencie, musiałam zacząć szukać odpowiedzi na pytania, których nigdy wcześniej nie zadawałam.