Kto to widział? W dzisiejszych czasach nikt tak nie robi. Musimy żyć razem, przyzwyczaić się do wspólnego życia. Ale Danka chce wyjść za mojego syna i mieszkać tylko z nim! - 53-letnia Anna wzdycha.
- Cóż, młodzi ludzie zawsze chcą mieszkać osobno. Nie ma w tym nic dziwnego!
"Ale nie mają ani domu, ani mieszkania. Nie mają na kim polegać. Naciska więc na mojego syna, a ten idiota wierzy jej na słowo. Poszedł i złożył wniosek do urzędu stanu cywilnego, tak jak zażądała.
Sam eksmitował moich lokatorów z mieszkania świętej pamięci męża. Powiedziałam mu, że to mój dodatkowy dochód, muszę jakoś żyć! A on wysyła mnie do pracy. "Zatrudnij się jako kasjerka albo sprzątaczka, starczy ci".
Kobieta samotnie wychowuje syna, odkąd ten skończył 6 lat. Rozwiodła się z mężem, bo zaczął mocno pić.
Potem wszystko przerodziło się w skandale, ponieważ spędzał wolny czas nie z rodziną, ale z innymi kobietami. Ogólnie rzecz biorąc, Anna nie mogła tego znieść, zabrała syna i odeszła.
Były mąż odszedł rok po rozwodzie. Ze spadku syn otrzymał udziały w firmie, którą sprzedali, oraz dwupokojowe mieszkanie zagracone przez ojca pijaka.
Anna posprzątała mieszkanie, zrobiła remont i wprowadziła lokatorów. Pieniądze na pewno nie były zbędne, bo trzeba było zajmować się dzieckiem i opiekować starszą matką.
Staruszka wkrótce odeszła, mimo wysiłków córki i kosztownego leczenia. Dzięki Bogu przynajmniej zostały pieniądze na edukację syna.
Mieszkanie, które Anna wynajmowała, bardzo jej pomogło. Odejście matki bardzo ją podłamało, więc została bez pracy. A z czegoś trzeba żyć!
Kiedy wróciła do normalnego życia, nie mogła znaleźć nic wartościowego, ponieważ nikt nie spieszył się z zatrudnieniem jej bez doświadczenia i w takim wieku.
- Można było dostać pracę jako sprzątaczka, ale nie było wtedy wolnych miejsc pracy. Tym bardziej że moje zdrowie nie było w najlepszej kondycji — wzdycha Anna.
Prawie wszystkie pieniądze wydawała na syna. Nie kupowała nic dla siebie. Kiedy Igor zaczął sam zarabiać, wyremontował mieszkanie mamy, kupił nowe sprzęty, ale o dwupokojowym mieszkaniu taty nawet nie wspomniał.
Anna nawet nie przypuszczała, że jej syn zdecyduje się tam zamieszkać. Oboje żyli ze sobą bardzo dobrze. Dopóki nie pojawiła się jej synowa.
Ale kiedy pojawiła się Danka, wszystko poszło nie tak. Igor robił wszystko, co mu kazała i nie słuchał matki.
Nawet wyrzucił lokatorów, chociaż mieszkali w tym mieszkaniu od ponad 10 lat. Bardzo mili i porządni ludzie!
Igor nawet nie myśli o tym, co zrobić dla swojej matki. Chociaż jego umysł rozumie, że mama nie może teraz znaleźć normalnej pracy.
Być sprzątaczką? Nosić wiadra i marznąć w wilgotnych klatkach schodowych ze szmatą w rękach? Czy Anna zasługuje na taką postawę?
- Mamo, masz dopiero 53 lata. Idź do pracy, jest mnóstwo wolnych miejsc. Nie musisz być sprzątaczką, są inne możliwości. Ale nie będziemy mieszkać razem. Danka odejdzie, a ja tego nie chcę — powiedział Igor matce.
Czy Igor ma rację? Dlaczego jest taki niewdzięczny? Mama poświęciła mu całe życie! Jeśli jest taki niezależny, niech wynajmie mieszkanie albo weźmie kredyt hipoteczny. Prawda?