Duży problem stwarza mi moja teściowa, która szantażuje mnie, żebym wróciła do męża. Dorastałam w małym miasteczku.
Moi rodzice byli bardzo przeciętnymi ludźmi. Pracowali, ale nie zarabiali zbyt wiele. Rodzice starali się, jak mogli, aby zapewnić byt mnie i mojej siostrze. Mieliśmy wszystko, ale nie za dużo.
Kiedy byłam jeszcze dzieckiem, obiecałam sobie, że postaram się dobrze radzić sobie w życiu. Starałam się uczyć jak najlepiej i dlatego skończyłam szkołę bardzo dobrze.
Po ukończeniu szkoły udało mi się dostać na dobrą uczelnię. Oczywiście z ograniczonym budżetem.
Studiowałam w dużym mieście. Na początku było mi bardzo ciężko. Spędzałam dużo czasu na nauce.
Stypendium było bardzo małe, a ja chciałam dobrze żyć, więc znalazłam pracę na pół etatu. W ogóle nie brałam pieniędzy od rodziców.
Kiedy byłam na trzecim roku, zaczął się do mnie zalecać Radek. Ale ja nie chciałam się z nim spotykać, bo cały czas poświęcałam nauce i pracy.
Jednak zalecał się do mnie tak pięknie, że po prostu nie mogłam mu odmówić i z czasem zdałam sobie sprawę, że zakochałam się w nim.
Bardzo się martwiłam, gdy Radek chciał przedstawić mnie swoim rodzicom. Ale, jak pokazał czas, nie martwiłam się po nic.
Rodzice Radka byli bardzo zamożnymi ludźmi. Mieli kilka własnych dużych restauracji. Mieszkali w pięknym domu.
Mieli kilka samochodów. Ale to bardzo mili i inteligentni ludzie. Przyjęli mnie do swojej rodziny bardzo dobrze, mimo że pochodziłam z biednej rodziny.
Teściowa i ja od razu polubiłyśmy się. Wkrótce Radek zaproponował mi, żebym z nim zamieszkała. Miał jednopokojowe mieszkanie bardzo blisko naszego uniwersytetu.
- Dlaczego chcesz mieszkać w akademiku, skoro ja mam mieszkanie? I mieszkam tam sam!
Mama Radka była bardzo szczęśliwa, kiedy się wprowadziłam, a trzy miesiące później Radek zaproponował mi, żebym została jego żoną. Oczywiście natychmiast się zgodziłam.
Wkrótce pobraliśmy się. Żyło nam się dobrze. Kontynuowałam pracę i studia. Rodzice mojego męża dali nam dwupokojowe mieszkanie.
Potem skończyłam studia i musiałam znaleźć dobrą pracę. Moja teściowa miała przyjaciela, który miał firmę i potrzebował specjalisty takiego jak ja.
Oczywiście bez doświadczenia, dopiero po studiach, nigdy nie zostałabym zatrudniona do takiej pracy, ale teściowa poprosiła i wkrótce dostałam pracę w tej firmie. Szczerze podziękowałam teściowej za pomoc. A ona powiedziała do mnie:
- Jesteś żoną mojego syna! Jesteś dla mnie prawie jak córka!
Mój mąż i ja byliśmy bardzo szczęśliwi. Oboje pracowaliśmy, mieliśmy własne mieszkanie. Przeżyliśmy wspaniałe trzy lata, a potem nasz związek się zmienił. Po prostu przestaliśmy się kochać.
Pewnego dnia mój mąż wyznał mi, że zakochał się w innej kobiecie i dlatego chce wnieść pozew o rozwód. Natychmiast się zgodziłam, ponieważ ja również nie czułam nic do mojego męża.
Nie kłóciliśmy się i nie wywoływaliśmy skandali. Po prostu postanowiliśmy się rozstać. Chcieliśmy sprzedać mieszkanie, które dostaliśmy w prezencie ślubnym i po prostu podzielić się pieniędzmi, ale wtedy stało się coś nieoczekiwanego.
Kiedy moja teściowa dowiedziała się, że zdecydowaliśmy się rozwieść, zrobiła straszny skandal. Przyszła do mojej pracy i powiedziała:
- Nie chcę, żeby mój syn mieszkał z tą Aliną! Musisz odzyskać mojego syna! Byliście taką piękną parą!
Powiedziałam teściowej, że już się nie kochamy, a moja teściowa powiedziała mi:
- Daję ci dwa tygodnie na naprawienie sytuacji. W przeciwnym razie wylecisz z pracy. I to nie tylko wylecisz, ale dostaniesz dyscyplinarkę! Nigdzie nie będziesz mogła dostać normalnej pracy! Zrób to!
Po prostu nie wiem, co teraz robić. Nie chcę godzić się z Radkiem. Przecież już wszystko postanowiliśmy i zdaliśmy sobie sprawę, że nasz związek nie ma przyszłości.