Po tym, jak mój mąż zerwał z tą dziewczyną, pojawiłam się w jego życiu. Moja szwagierka nie lubiła mnie od pierwszego dnia.
Jesteśmy z Tymkiem małżeństwem od trzech lat, a niedawno urodził się nasz drugi syn. Ale Lena nadal nie chce mnie poznać lepiej. Nie chce się nawet ze mną przywitać, patrzy na mnie jak na nic.
Małżonek Marii ma prawie trzydzieści lat, a jego siostra Lena jest od niego o trzy lata starsza. Brat i siostra są ze sobą bardzo blisko od dzieciństwa.
Po ukończeniu szkoły Lena wyjechała na studia do stolicy, a trzy lata później przyjechał tam również Tymon.
Podczas studiów brat i siostra wspierali się nawzajem najlepiej, jak potrafili. Teraz zarówno Lena, jak i Tymek mają własne mieszkanie w stolicy, kupione za kredyt hipoteczny, i doskonałą pracę.
Ostatnio stosunki między bratem a siostrą stały się napięte, ponieważ Lena odmawia przyjęcia żony brata. Dziewczyny nie próbują nawiązywać relacji i robią wszystko, aby pogorszyć sytuację.
- Nie zamierzam znosić mojej szwagierki, bo się z nią nie pokłóciłam - mówi Marina.
Jednak sama Lena o swoich relacjach z bratową również odpowie tak samo, jeśli zostanie o to zapytana.
- A tutaj z teściową mam doskonałe relacje — dzieli się dziewczyna, - szwagierka uprzedziła, że nie planuje mieć dzieci, a my z Tymkiem uwielbiamy dzieci i zatrzymywać się na razie nie zamierzamy, a jego matka solidaryzuje się z nami.
Kiedy syn Marii i Tymka miał nieco ponad rok, urodziło im się drugie dziecko. Dziewczyna nie ukrywa, że zaszła w ciążę celowo, ponieważ marzyli o dwóch roczniakach. W miarę zbliżania się porodu zaczęła martwić się o to, jak poradzi sobie sama z synami.
- Z roczniakami jeszcze trudniej sobie poradzić niż z bliźniakami, bo w tym przypadku dzieci przynajmniej tryb mają mniej więcej taki sam, ale z roczniakami — to prawdziwy koszmar, bo jeśli jedno z dzieci nie śpi, to drugie też nie będzie mogło spać.
Matka Tymona dowiedziała się o zmartwieniach synowej i zaoferowała jej swoją pomoc. Maria była bardzo zadowolona z oferty teściowej.
Rodzicielka przyjechała dwa dni przed narodzinami drugiego wnuka i od miesiąca mieszka z synem.
Teściowa zajmuje się teraz starszym wnukiem, a Maria młodszym, dzięki czemu dziewczyna ma czas na zajmowanie się obowiązkami domowymi.
Młodszy syn Marii jest stosunkowo spokojny, śpi spokojnie i rzadko płacze, dzięki czemu życie młodej matki stopniowo wraca na właściwe tory.
Mimo to Maria nadal bardzo boi się być sama. Jednak teściowa, rozumiejąc wszystkie obawy synowej, nie spieszy się z powrotem do domu.
- Któregoś dnia rodzice Tymka byli w domu ze starszym dzieckiem, a ja byłam na spacerze z młodszym — opowiada Lena. - Kiedy wróciłam ze spaceru, usłyszałam czyjś śmiech dochodzący z pokoju.
Kiedy weszłam do pokoju, zobaczyłam tam moją szwagierkę i teściową. Prawie straciłam dar mowy, a potem zapytałam:
"Co robicie w moim domu?"
Nawet nie wiem, jak wydobyłam to zdanie z siebie, a ona odpowiedziała, że przyszła zobaczyć się ze swoją matką, a nie ze mną.
Potem Maria obraziła się na teściową, bo to ona była panią domu, a teściowa nawet słowem nie wspomniała o zaproszeniu córki w odwiedziny.
Najprawdopodobniej teściowa nie przejęła się opinią synowej, pewnie sama zadzwoniła do córki i Lena wpadła do matki, gdy znienawidzonej synowej nie było w domu.
Szwagierka nadal jest taka, mimo że przyszła do domu Marii, nawet nie pofatygowała się przywitać z panią domu.
I jeszcze jedno pytanie: na co matka i córka patrzyły w sypialni syna i śmiały się tak głośno? Maria nie chce pytać o to teściowej, bo uważa, że to poniżej jej godności, a poza tym jest pewna, że nikt nie powie jej prawdy.
- Dlaczego jesteś taka zła? - Tymek uspokaja swoją żonę. - Nie widzę nic złego w tym, że moja siostra wpada do matki. Sama wiesz, że matka też może tęsknić za Leną, w końcu to jej córka. Gdyby Lena wyszła, zanim ty tu przyjechałaś, nie doszłoby do kłótni.
Teraz Maria zastanawia się, co powinna zrobić: porozmawiać z teściową o tym, co się stało, czy milczeć, bo jeśli matka jej męża obrazi się i odejdzie, dziewczyna może sama nie poradzić sobie z dziećmi...