Dziś bombki choinkowe z czasów PRL przeżywają prawdziwy powrót do łask. Na portalach aukcyjnych i w serwisach ogłoszeniowych coraz częściej pojawiają się oferty, które pokazują, że te niepozorne dekoracje zyskały nowy status – przedmiotów kolekcjonerskich, a czasem nawet inwestycyjnych.
Dlaczego stare bombki są dziś tak pożądane
Kluczem do ich wartości jest sposób wykonania. W okresie PRL większość ozdób powstawała ręcznie. Szkło było dmuchane tradycyjnymi metodami, a wzory nanoszono pędzlem, bez maszynowego powielania. Każda bombka różniła się detalami, odcieniem koloru czy grubością linii.
Współczesne ozdoby produkowane seryjnie nie mają tej indywidualności. To właśnie ona sprawia, że bombki sprzed kilkudziesięciu lat są dziś traktowane jak małe dzieła rzemiosła.
Motywy, które windują ceny
Największym zainteresowaniem cieszą się bombki figuratywne. Postacie z bajek, zwierzęta, lalki czy charakterystyczne formy ludowe osiągają najwyższe ceny. Kolekcjonerzy szczególnie cenią egzemplarze, które trudno znaleźć w idealnym stanie, a także te, które były produkowane w krótkich seriach.
Ceny pojedynczych bombek coraz częściej sięgają kilkuset złotych, a kompletne zestawy potrafią kosztować kilka tysięcy. Wartość rośnie zwłaszcza wtedy, gdy bombki pochodzą z jednej pracowni i zachowały spójny styl.
Stan zachowania ważniejszy niż wiek
Nie każda bombka z PRL automatycznie staje się skarbem. Kluczowy jest stan zachowania. Brak pęknięć, odprysków farby czy ubytków szkła znacząco wpływa na wycenę. Oryginalny haczyk, intensywne kolory i brak śladów prowizorycznych napraw to elementy, na które zwracają uwagę kupujący.
Wysoko cenione są także bombki przechowywane przez lata w oryginalnych opakowaniach lub zabezpieczone w sposób, który zapobiegł ich zniszczeniu.
Dlaczego dziś jest ich coraz mniej
Choć w czasach PRL ozdoby choinkowe były powszechne, wiele z nich nie przetrwało próby czasu. Szkło jest materiałem kruchym, a przez dekady bombki ulegały zniszczeniu podczas przeprowadzek czy świątecznych porządków. To sprawia, że liczba dobrze zachowanych egzemplarzy stale maleje.
Dodatkowo wiele zakładów produkujących bombki już nie istnieje, a ich wzory nie są wznawiane. Każda zachowana bombka staje się więc częścią zamkniętej historii.
Domowe schowki mogą kryć niespodzianki
Eksperci rynku kolekcjonerskiego radzą, by przed kolejnymi świętami dokładnie przejrzeć stare kartony i zapytać starszych członków rodziny o dawne ozdoby. To właśnie w prywatnych domach wciąż znajduje się najwięcej nieodkrytych perełek.
Dla jednych bombki z PRL pozostaną sentymentalną pamiątką, dla innych mogą okazać się cennym przedmiotem, który znajdzie nowego właściciela. Jedno jest pewne – te niepozorne ozdoby już dawno przestały być tylko dekoracją choinki. Stały się nośnikiem historii, stylu i coraz wyższej wartości.