W swoim najnowszym materiale wideo przedstawił wizję nadchodzących wydarzeń, które mają doprowadzić do bezprecedensowego napięcia geopolitycznego. Według jego słów świat stoi na progu nowej, nieprzewidywalnej ery, a czas do 2028 roku może okazać się kluczowy dla losów wielu narodów.

Świat u bram globalnego konfliktu według Jackowskiego

Jasnowidz twierdzi, że obraz III wojny światowej powinien zostać zrozumiany zupełnie inaczej niż w dotychczasowych wyobrażeniach. Według niego nie dojdzie do klasycznego, jednego, globalnego frontu. Zamiast tego świat może zostać uwikłany w szereg lokalnych, ale wzajemnie powiązanych konfliktów, które rozpoczną się niemal równocześnie. Taki model wojny miałby stworzyć efekt domina, obejmując kolejne kraje i kontynenty.

W swojej wizji Jackowski podkreśla, że lata 2026–2028 będą wyjątkowo niebezpieczne. Jak mówi, „do 2028 roku sytuacja będzie taka, że w każdej chwili możemy spodziewać się bardzo pogłębionych działań zbrojnych na świecie”. Zaznacza przy tym, że konflikty, które według niego nadciągają, nie będą ograniczone do jednego regionu, ale rozleją się globalnie.

Mobilizacja w Europie i strach przed chaosem

Szczególny niepokój budzi część wizji dotycząca Europy. Jasnowidz sugeruje, że już w grudniu 2025 roku na kontynencie może pojawić się temat mobilizacji. Sama dyskusja o takim kroku mogłaby jego zdaniem wywołać społeczne napięcia, niepokoje, a nawet zamieszki.

Jackowski pozostawia jednak pewne uspokojenie dla Polaków. Choć według niego świat ma znaleźć się na krawędzi konfliktu, nie czuje bezpośredniego zagrożenia działaniami wojennymi na terytorium Polski. Jednocześnie ostrzega, że niektóre regiony kraju mogą doświadczać niepokoju, który skłoni ludzi do opuszczenia swoich domów.

Katastrofy naturalne jako dodatkowy czynnik destabilizacji

W swoich prognozach jasnowidz wspomina również o możliwych kataklizmach naturalnych. Zaznacza, że Europa może zostać dotknięta dużym trzęsieniem ziemi, które w połączeniu z niestabilną sytuacją geopolityczną jeszcze bardziej pogłębiłoby poczucie globalnego zagrożenia. Taki splot wydarzeń mógłby — jego zdaniem — zachwiać równowagą społeczną i wywołać reakcje łańcuchowe.

Gra mocarstw i globalne przesilenie

W analizie Jackowskiego istotną rolę odgrywają największe światowe potęgi. Jasnowidz uważa, że Władimir Putin blefuje w kwestii pokoju na Ukrainie, a jednocześnie przesyła sygnały pozwalające Donaldu Trumpowi na ewentualne działania w Wenezueli. To właśnie kraje Ameryki Południowej mogą stać się jednym z punktów zapalnych nadchodzącego kryzysu.

Jackowski przewiduje, że amerykańska interwencja w Wenezueli nie wywołałaby natychmiastowej wojny światowej, ale mogłaby rozpocząć ciąg wydarzeń, które w konsekwencji doprowadziłyby do globalnej destabilizacji. Taki ruch mógłby, według niego, uderzyć w amerykański sektor bankowy i ubezpieczeniowy, prowadząc do potężnego krachu giełdowego.

Bezpieczeństwo finansowe w niepewnych czasach

W obliczu tak niepokojących scenariuszy Jackowski zaleca ostrożność w kwestiach finansowych. Uważa, że w nadchodzących latach szczególnego znaczenia nabierze posiadanie fizycznego złota i srebra. Według jego wizji metale szlachetne mają być jedną z nielicznych pewnych form zabezpieczenia majątku w czasach globalnych zawirowań i kryzysów.

Wizje, które odbijają społeczne lęki

Choć prognozy jasnowidza warto traktować z dystansem, trudno nie zauważyć, że rezonują z nastrojami wielu osób. Świat zmaga się z rosnącą niepewnością, a wydarzenia ostatnich lat wzmocniły poczucie, że globalna stabilność staje się krucha. Przewidywania Jackowskiego są odbiciem tych obaw, a jednocześnie przypomnieniem, jak bardzo zmieniło się postrzeganie bezpieczeństwa.

W czasach napięć i kryzysów ludzie częściej poszukują głębszego sensu i próbują zrozumieć kierunek, w którym zmierza świat. Wizje jasnowidza trafiają na podatny grunt właśnie dlatego, że odpowiadają na niepokój obecny w społeczeństwie, nawet jeśli przyszłość może potoczyć się zupełnie inaczej.