W wydarzeniu towarzyszył mu książę William, który coraz częściej przejmuje obowiązki ojca. Jednak to nie gest jedności, a wygląd monarchy wzbudził największe emocje. „Widać, że toczy trudną walkę” – komentują brytyjskie media.
Wystąpienie, które wywołało lawinę komentarzy
Spotkanie w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie miało być symbolicznym gestem wsparcia dla nadchodzącego szczytu klimatycznego COP30. Ojciec i syn razem pojawili się przed kamerami, co samo w sobie jest rzadkością.
Jednak zamiast rozmów o ekologii, cała uwaga skupiła się na kondycji króla. Zdjęcia i nagrania z wydarzenia natychmiast trafiły do brytyjskiej prasy i sieci społecznościowych.
Internauci i dziennikarze zauważyli, że Karol III wygląda na wyjątkowo zmęczonego i wychudzonego. Jego ruchy były spowolnione, a twarz wyraźnie pobladła. Niektórzy komentatorzy zwracali uwagę, że garnitur monarchy był luźny, co tylko potęgowało wrażenie pogorszenia stanu zdrowia.
Niepokojące sygnały z Pałacu Buckingham
Choć Pałac Buckingham oficjalnie zapewnia, że „król kontynuuje swoje obowiązki w miarę możliwości”, atmosfera wokół monarchy staje się coraz bardziej napięta.
Od momentu ogłoszenia diagnozy na początku 2024 roku, Karol III ograniczył liczbę publicznych wystąpień, a część spotkań została odwołana w ostatniej chwili.
Według doniesień brytyjskich mediów, dwór od dawna planuje „płynne przekazanie obowiązków” księciu Williamowi, który ma być przygotowany na każdy scenariusz. Niektórzy komentatorzy twierdzą wręcz, że zmiana pokoleniowa może nastąpić szybciej, niż ktokolwiek przypuszczał.
Książę William coraz bliżej tronu
Od kilku miesięcy książę Walii przejmuje coraz więcej zadań monarchy. Występuje na międzynarodowych konferencjach, reprezentuje Wielką Brytanię na uroczystościach państwowych i utrzymuje kontakt z zagranicznymi przywódcami.
To właśnie on coraz częściej pojawia się w miejscach, w których dawniej obecny był król Karol.
Eksperci królewscy podkreślają, że William został starannie przygotowany do roli władcy – zarówno przez ojca, jak i przez zmarłą królową Elżbietę II. „Monarchia wymaga dziś stabilności, a William ma wszystkie cechy, by ją zapewnić” – komentują brytyjskie media.
Media mówią o „początku końca panowania”
Fotografie z londyńskiego wydarzenia obiegły portale informacyjne na całym świecie. Wielu komentatorów wprost pisze o „początku końca panowania Karola III”.
Niektórzy wskazują, że nawet starannie zaplanowane publiczne wystąpienia nie są w stanie ukryć problemów zdrowotnych monarchy.
„Nie da się już utrzymać wizerunku pełni sił. Król wygląda jak człowiek, który prowadzi cichą walkę z czasem” – podkreśla jeden z brytyjskich dziennikarzy.
Z kolei inni komentatorzy zauważają, że częstsze wystąpienia Williama i Kate to nie tylko gest lojalności, ale również stopniowe przygotowanie społeczeństwa do nadchodzącej zmiany na tronie.
Monarchia na rozdrożu
Od śmierci królowej Elżbiety II brytyjska rodzina królewska znajduje się w kluczowym momencie swojej historii. Karol III, który objął tron jako najstarszy monarcha wstępujący w historii, ma za sobą zaledwie dwa lata panowania, a już teraz widać oznaki, że jego rządy mogą potrwać krócej, niż oczekiwano.
Eksperci podkreślają, że przejęcie obowiązków przez Williama byłoby naturalnym krokiem — zapewniającym ciągłość monarchii i bezpieczeństwo instytucji, która od wieków stanowi symbol brytyjskiej tożsamości.
Nowa era w cieniu starej korony
Choć Pałac Buckingham nie komentuje doniesień o stanie zdrowia króla, coraz więcej wskazuje na to, że brytyjska monarchia wkracza w nową erę.
William i Kate stają się twarzami pokolenia, które rozumie współczesne społeczeństwo i potrafi łączyć tradycję z nowoczesnością.
Wielu Brytyjczyków już teraz mówi, że to właśnie oni mogą przywrócić rodzinie królewskiej dawną świeżość i wiarygodność – szczególnie w czasach, gdy społeczeństwo coraz częściej pyta, czy monarchia ma jeszcze sens.