Jednak nie każdy soczysty plasterek jest bezpieczny. Ekspertka od ogrodnictwa i zdrowej żywności bije na alarm: jeśli po rozkrojeniu arbuza zauważysz białą pianę – natychmiast go wyrzuć!

Niepozorne zjawisko, poważne skutki


Wielu z nas nie zwraca uwagi na szczegóły. Kiedy z arbuza wypływa delikatna biała piana, można pomyśleć, że to naturalny sok. Nic bardziej mylnego. Zdaniem ogrodniczki, która ostrzegła przed tym zjawiskiem w mediach społecznościowych, taki arbuz najprawdopodobniej zaczął gnić od środka.

– „Po zjedzeniu takiego arbuza możecie się źle poczuć. Pojawią się objawy zatrucia – ból brzucha, mdłości, wymioty” – tłumaczy blogerka.

Proces fermentacji rozwija się błyskawicznie, szczególnie gdy owoce długo leżą w wysokiej temperaturze – na słońcu, w aucie, na otwartym targowisku lub w kuchni bez lodówki.

Skąd bierze się biała piana?


To skutek fermentacji cukrów zawartych w miąższu. Pod wpływem ciepła i tlenu bakterie zaczynają rozkładać miąższ, a jednym z objawów jest właśnie piana o białym lub mlecznym zabarwieniu, niekiedy z bulgoczącym dźwiękiem i przykrym zapachem.

Choć arbuz może wyglądać na zdrowy z zewnątrz, jego wnętrze może kryć toksyczne zmiany.

Tego absolutnie nie rób

  • Nie próbuj „wykrawać zdrowych kawałków” — zepsucie może być już w całym owocu, nawet jeśli nie widać go gołym okiem.
  • Nie podawaj takiego arbuza dzieciom ani osobom starszym — ich układ pokarmowy jest bardziej wrażliwy.
  • Nie przechowuj długo pokrojonego arbuza w temperaturze pokojowej – najlepiej od razu schować do lodówki.

Jak uchronić się przed zatruciem arbuzem?


Zawsze obserwuj wnętrze owocu po przecięciu – nie ignoruj piany, dziwnych przebarwień czy bulgotania.

  • Wąchaj arbuza – kwaśna lub octowa woń to znak fermentacji.
  • Kupuj w sprawdzonych miejscach, najlepiej w chłodniach lub pod zadaszeniem.
  • Nie przechowuj owocu na słońcu – nawet kilka godzin może rozpocząć proces psucia.

Arbuz powinien być orzeźwieniem, nie zagrożeniem. Jeśli masz choć cień wątpliwości co do jego świeżości — zaufaj nosowi i oczom, a nie chęci na słodycz. Lepiej wyrzucić niż ryzykować zatrucie pokarmowe. Pamiętaj, bezpieczeństwo zaczyna się od prostych decyzji.