O godzinie 11:00 w miejscowym kościele parafialnym rozpocznie się ostatnie pożegnanie Dominika – 15-letniego harcerza, którego tragiczna śmierć podczas obozu wstrząsnęła całym krajem. Wobec ogromnego poruszenia, jakie wywołało to wydarzenie, jego rodzina prosi o jedno: aby w dniu pogrzebu zostawić im przestrzeń na żałobę bez obecności kamer i mikrofonów.
Rodzice chłopca wystosowali oficjalny apel, w którym stanowczo, ale z godnością zwrócili się do mediów:
„W tej chwili naszym największym pragnieniem jest godne i spokojne pożegnanie Syna, w gronie najbliższych. Liczymy na zrozumienie i szacunek wobec naszej decyzji.”
Zaznaczyli również, że nie chcą, by pogrzeb był rejestrowany, transmitowany czy komentowany publicznie. Podkreślili, że choć są świadomi ogromnego zainteresowania mediów, w tym szczególnym momencie najważniejsze są intymność i cisza.
Dominik zginął w nocy z 23 na 24 lipca, podczas próby zdobycia sprawności „Doskonałego pływaka” na obozie harcerskim nad jeziorem Ośno. Miał przepłynąć jezioro w pełnym umundurowaniu. Gdy zgasła jego czołówka, zniknął pod wodą. Ciało odnaleziono dopiero o świcie. W akcji mieli uczestniczyć zarówno drużynowy, jak i ratownik WOPR – obaj usłyszeli już zarzuty.
Wyniki kontroli kuratorium wskazały na poważne uchybienia w organizacji obozu. W efekcie placówka została zamknięta, a śledztwo wciąż trwa.
Pogrzeb w Witoszowie Dolnym będzie miał charakter zamknięty. Rodzina podkreśla, że to nie wydarzenie medialne, ale osobista tragedia, którą chcą przeżyć w milczeniu, we wspólnocie z tymi, którzy znali Dominika jako chłopca – nie jako postać z nagłówków.