Prognozy meteorologiczne sprzed kilku miesięcy dawały nadzieję na klasyczne wakacje pod błękitnym niebem. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna — a najbardziej trafne przewidywania nie wyszły wcale z modeli komputerowych, lecz z... wizji jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego.

Już w czerwcu Jackowski zapowiadał, że tegoroczne lato nie przyniesie wielu powodów do radości. Przewidział, że pogoda będzie kapryśna, deszczowa i nieprzewidywalna. Dziś, z perspektywy niemal całego lipca, trudno mu odmówić racji.

– Pamiętam dobrze naszą rozmowę. Ja też jestem zły, że ta moja wizja się sprawdza. To nie jest żadne lato. Nie wiadomo, jak to nazwać – powiedział Jackowski w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu”.

Obraz polskich kurortów w lipcu mówi sam za siebie: pustoszejące plaże nad Bałtykiem, zrezygnowani turyści na Mazurach, niezadowoleni właściciele pensjonatów i obiektów noclegowych, którym pogoda uniemożliwiła pełne obłożenie. Lipcowa aura przypominała raczej późną wiosnę z jej zmiennością niż pełnię letniego sezonu. W wielu regionach kraju deszczowe dni przeważały nad słonecznymi, a przelotne upały trwały zaledwie chwilę i kończyły się gwałtownymi burzami.

W najnowszej wizji Krzysztof Jackowski prognozuje, że poprawa może nadejść — choć nie natychmiast i nie dla wszystkich.

– Dopiero w sierpniu będą dwa okresy suche – zapewnia wizjoner z Człuchowa.

To oznacza, że osoby planujące urlopy w drugiej połowie sierpnia mogą jeszcze liczyć na choćby chwilowy oddech od szarzyzny i wilgoci. Jeszcze lepiej mają wyglądać pierwsze tygodnie września. Według Jackowskiego właśnie wtedy pogoda pokaże swoje łagodniejsze oblicze.

– Dwie trzecie września będzie piękne. Takie stare polskie lato – dodaje.

Choć wrzesień formalnie rozpoczyna jesień, wiele osób już teraz rozważa przesunięcie urlopów właśnie na ten okres, licząc na pogodowe wytchnienie.

Zainteresowanie pogodą w Polsce wykracza poza codzienne rozmowy. Dla branży turystycznej to kwestia kluczowa — a tegoroczne lato już dziś oceniane jest jako jedno z najtrudniejszych od lat. Jackowski, który od lat dzieli się swoimi przewidywaniami, nie pierwszy raz zaskakuje trafnością swoich wizji.

Jego przewidywania, choć niemające naukowej podstawy, zdobywają popularność nie bez powodu. Coraz więcej osób obserwuje jego wypowiedzi, zestawiając je z prognozami meteorologicznymi. Dla jednych to ciekawostka, dla innych – alternatywne źródło informacji, które w 2025 roku okazało się bardziej zgodne z rzeczywistością niż wiele oficjalnych prognoz.