24 lipca w Brukseli przejdzie zabieg poszerzenia przełyku – konsekwencję dramatycznej operacji, która kilka miesięcy temu uratowała mu życie. Dawny minister sprawiedliwości zmaga się z chorobą, której nie da się przegłosować, przesunąć ani przeczekać.
Choć diagnoza – nowotwór złośliwy przełyku – padła w październiku ubiegłego roku, do dziś odbija się echem nie tylko w jego życiu, ale i w polskim dyskursie publicznym. Ośmiogodzinna operacja usunięcia większości przełyku, późniejsza chemioterapia i radioterapia, a teraz kolejne zabiegi – to codzienność człowieka, który kiedyś trzymał w rękach ster wymiaru sprawiedliwości.
Ale choroba nie zna tytułów. Nie rozróżnia byłych ministrów od zwykłych obywateli. I właśnie to stawia Ziobrę w sytuacji, jakiej jeszcze nie doświadczył – pełnej bezradności, zależności i ciszy, w której odbijają się wszystkie niewypowiedziane pytania.
Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny, poinformował o planowanym zabiegu medycznym związanym z leczeniem choroby nowotworowej. Procedura odbędzie się w czwartek, 24 lipca 2025 roku, w jednej z placówek medycznych w Brukseli. Zabieg ma na celu poszerzenie przełyku – jest to interwencja wynikająca z powikłań po wcześniejszej operacji onkologicznej.
Pan Ziobro od kilku miesięcy poddawany jest leczeniu złośliwego nowotworu przełyku z przerzutami do żołądka oraz węzłów chłonnych. Diagnoza została postawiona jesienią 2023 roku. Dotychczasowe etapy leczenia obejmowały m.in. ośmiogodzinną operację resekcji większości przełyku, a także terapię chemiczną i radioterapię.
W rozmowie z mediami były minister wskazał, że aktualny stan zdrowia wymaga dalszych procedur medycznych. – „Mam zabieg wyznaczony na 24 lipca, czyli na najbliższy czwartek w Brukseli. To zabieg związany z powikłaniami po operacji – będę miał poszerzanie przełyku” – poinformował.
Planowany termin procedury medycznej pokrywa się z datą posiedzenia sejmowej Komisji Regulaminowej, która ma rozpatrzyć możliwość doprowadzenia polityka przed Komisję Śledczą ds. Pegasusa. Ziobro zaznaczył, że jeśli decyzja sądu będzie nakazywała jego obecność, nie będzie stawiał oporu. – „Nie stawię się dobrowolnie na komisji, ale nie będę też stawiał oporu podczas ewentualnego doprowadzenia, jeżeli taka będzie decyzja sądu” – powiedział.
Przypomnijmy, że temat ewentualnego doprowadzenia Zbigniewa Ziobry na posiedzenie komisji śledczej był przedmiotem wcześniejszych debat parlamentarnych. Ostateczna decyzja w tej sprawie, w przypadku zgody Sejmu, należeć będzie do sądu.
Stan zdrowia byłego ministra oraz harmonogram procedur medycznych pozostają kluczowymi czynnikami w rozpatrywaniu ewentualnego udziału w posiedzeniach komisji śledczych.