Choć jego kadencja jeszcze się nie rozpoczęła, już teraz jego zespół zapowiada projekty ustaw, które mogą zrewolucjonizować codzienne życie milionów emerytów. Kluczowa propozycja dotyczy mechanizmu waloryzacji świadczeń — i niesie za sobą nie tylko finansowe skutki, ale i głębokie społeczne przesłanie.

W centrum zapowiadanej reformy stoi człowiek. Zmiana polega na wprowadzeniu waloryzacji kwotowo-procentowej, z gwarantowanym wzrostem emerytury o co najmniej 150 zł brutto. W praktyce oznacza to, że nawet osoby otrzymujące najniższe świadczenia zyskają zauważalne wsparcie, niezależnie od poziomu inflacji.

To nie tylko kwestia ekonomii — to deklaracja polityczna i moralna. Polska starzeje się, a wielu seniorów żyje w warunkach, które nie przystają do ich wkładu w rozwój kraju. Propozycja Nawrockiego zdaje się mówić wprost: "nikt nie zostanie z tyłu".

Analiza przeprowadzona przez „Fakt” pokazuje, że największymi beneficjentami nowego mechanizmu będą osoby z najniższymi emeryturami. Seniorzy otrzymujący 1 820 zł netto mogą zyskać ponad 40 zł więcej niż dotychczas w ramach tradycyjnej waloryzacji. To pozornie niewielka suma, ale dla wielu – znacząca. To dodatkowe zakupy, rachunek za leki, może bilety do wnuków.

Taka zmiana niesie ze sobą potężny ładunek emocjonalny. W świecie, gdzie starsze osoby często czują się zapomniane, propozycja prezydenta elekta przywraca im widzialność i znaczenie.

To nie przypadek, że zmiana w emeryturach pojawia się jako jedna z pierwszych zapowiedzi legislacyjnych Nawrockiego. Zgodnie z deklaracjami jego rzecznika, dr. Rafała Leśkiewicza, celem jest pokazanie, że nowa prezydentura nie będzie jedynie symboliczną rotacją — lecz konkretną zmianą kursu polityki społecznej.

– W pierwszych dniach prezydentury złożymy projekty ustaw – zapewnia Leśkiewicz.

Choć nie brakuje głosów krytycznych — szczególnie ze strony osób z wyższymi świadczeniami, które nie zyskają na reformie tak dużo — eksperci podkreślają istotę zmiany. Jak zauważa dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej, dla tysięcy osób może to oznaczać realne wyjście z biedy.

– To wyraźny sygnał, że system nie zapomina o tych, którzy żyją na granicy minimum socjalnego – ocenia Lasocki.

Reforma nie będzie tania. Koszty przewyższą te generowane przez obecny model waloryzacji, co rodzi pytania o możliwość realizacji wszystkich zapowiedzianych przez Nawrockiego reform. Obniżenie VAT, likwidacja podatku Belki czy ulgi dla rodzin — wszystko to wymaga miliardowych nakładów.

Zmiana sposobu waloryzacji to nie tylko techniczna korekta. To zmiana filozofii. Do tej pory emerytura była traktowana jako "nagroda za składki". Teraz ma się stać również instrumentem solidarności — narzędziem do wyrównywania szans i przywracania godności tym, którzy otrzymywali za mało.

To nie tylko projekt ustawy. To propozycja nowego kontraktu społecznego między państwem a jego najstarszymi obywatelami.

Czy Polska jest gotowa na ten krok? Sierpień pokaże, ale jedno jest pewne — seniorzy już dziś czekają na realną zmianę.