To nie była zwyczajna wizyta – miała głęboki wymiar duchowy, symboliczny i polityczny. Udział w audiencji, która miała miejsce zaledwie kilka tygodni przed przekazaniem władzy, prezydent nazwał „ostatnią i bardzo osobistą”.

Spotkanie z Ojcem Świętym rozpoczęło się od tradycyjnego uścisku dłoni. Andrzej Duda, zgodnie z protokołem watykańskim, uklęknął i pocałował papieża w rękę, oddając hołd nowo wybranemu zwierzchnikowi Kościoła katolickiego. Leon XIV rozpoczął pontyfikat w maju tego roku — wizyta polskiego prezydenta była jedną z pierwszych tak wysokiej rangi.

– To wizyta szczególna, bo i powitalna, i pożegnalna. Dla Ojca Świętego to początek nowego etapu, dla mnie — symboliczne domknięcie misji – mówił Andrzej Duda po zakończonej audiencji.

Jednym z kluczowych elementów rozmowy był temat prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Andrzej Duda, już jako ustępujący przywódca, wystąpił z dyplomatyczną inicjatywą, zapraszając swojego następcę do kontynuowania kontaktów z Watykanem.

– Poprosiłem, by nowy prezydent RP mógł wkrótce przyjechać do Watykanu. To ważne, by miał możliwość przedstawienia się Ojcu Świętemu i nawiązania relacji z Watykanem już na początku swojej kadencji – podkreślił Duda.

Ten gest to nie tylko kurtuazja – to wyraźny sygnał, że głowa państwa zamierza pozostawić po sobie uporządkowane relacje międzynarodowe oraz otwartą drogę dla swojego następcy.

W trakcie audiencji poruszono również kwestie międzynarodowe, w tym sytuację w Ukrainie. Prezydent Duda wyraził poparcie dla idei rozmów pokojowych prowadzonych pod egidą Stolicy Apostolskiej – propozycja ta znalazła zrozumienie u papieża Leona XIV, który od początku pontyfikatu podkreśla wagę działań na rzecz pokoju.

Papież miał również zapytać o wewnętrzną sytuację Polski. Andrzej Duda podkreślił, że Polska wciąż mierzy się z konsekwencjami wojny w Ukrainie, ale jednocześnie pozostaje stabilnym i zdeterminowanym państwem europejskim.

Wizyta w Watykanie miała głęboko osobisty charakter. Dla Andrzeja Dudy, który kończy swoją drugą i zarazem ostatnią kadencję, audiencja była symbolicznym zamknięciem rozdziału, który trwał dekadę. Była też formą podziękowania – nie tylko za wsparcie duchowe, ale także za rolę Watykanu w sprawach międzynarodowych, szczególnie tych dotyczących Europy Środkowo-Wschodniej.

– To była podróż serca i ducha. Papież zna Polskę, rozumie naszą historię i emocje. Rozmowa z nim to coś więcej niż dyplomacja – powiedział prezydent.