Kampania prezydencka w Polsce nabiera tempa, a wraz z nią zaostrza się polityczna debata. Tym razem na celowniku znalazł się Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Jego ostatnie wypowiedzi na temat wojny w Ukrainie wywołały prawdziwą burzę w politycznych kręgach. Donald Tusk odniósł się do nich w mediach społecznościowych, zwracając się bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego.
Wszystko zaczęło się od wystąpienia Karola Nawrockiego w Legionowie. Podczas spotkania z wyborcami kandydat PiS skrytykował politykę europejskich elit i zarzucił im odpowiedzialność za kryzys migracyjny oraz za wojnę w Ukrainie.
„Przypominam, że Europa jest dzisiaj w chaosie wywołanym decyzjami elit europejskich w stosunku do Putina, które przyniosły nam wojnę i atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Pakt z Putinem był podpisywany za sprawą europejskich elit i dzisiejszego premiera rządu polskiego Donalda Tuska” – mówił Nawrocki.
Zdaniem kandydata Europa przez lata wspierała Rosję finansowo poprzez import surowców, co w konsekwencji miało umożliwić Kremlowi zbudowanie machiny wojennej.
Na te słowa niemal natychmiast zareagował Donald Tusk, który w mediach społecznościowych zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego, sugerując, że PiS powinien zmienić kandydata.
„Nawrocki oświadczył, że to Europa wywołała wojnę na Ukrainie. Jarosławie, to ostatni moment, aby zmienić kandydata. Chyba że narracja Kremla stała się oficjalną linią PiS” – napisał premier.
Na reakcję Karola Nawrockiego nie trzeba było długo czekać. Zaledwie kilkanaście minut później odniósł się do wpisu premiera, ponownie atakując jego politykę wobec Rosji sprzed lat.
„Panie Donaldzie Tusku, za wojnę na Ukrainie odpowiada postsowiecka Federacja Rosyjska, na której czele stoi Pana znajomy z molo w Sopocie. Z Putinem robił Pan interesy i resety, a mnie ściga. Elity europejskie i drugoplanowi pomocnicy tych elit — czyli Pan, tylko ośmielali Rosję do ataku. Musi Pan Premier znać swoje miejsce w tym szyku” – napisał Nawrocki.
Wypowiedzi kandydata PiS odbiły się szerokim echem, również wśród polityków opozycji. W środę na konferencji prasowej w Sejmie do sprawy odnieśli się posłowie KO: Patryk Jaskulski, Paweł Bliźniuk oraz Iwona Karolewska.
„Chcemy powiedzieć stanowcze nie dla manipulacji. Sugestia, że to Unia Europejska i jej liderzy są odpowiedzialni za wojnę, jest kompromitująca, to kompromitacja Nawrockiego. Nie możemy pozwolić, żeby ktoś zakłamywał prawdę – wojna na Ukrainie to tylko i wyłącznie wina Władimira Putina, zbrodnia, za którą odpowiada Putin” – powiedział Jaskulski.
Zdaniem posłanki Iwony Karolewskiej, retoryka Nawrockiego jest „kopiowaniem rosyjskiej propagandy”, natomiast Paweł Bliźniuk zaznaczył, że tego typu tezy są niebezpieczne dla Polski i jej pozycji międzynarodowej.
„To potwierdzenie braku jakichkolwiek kompetencji Nawrockiego w polityce zagranicznej” – dodał.
Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami, a Karol Nawrocki wciąż notuje niższe poparcie niż Rafał Trzaskowski. W obozie rządzącym pojawiają się spekulacje, czy Prawo i Sprawiedliwość nie zdecyduje się na wymianę kandydata.
Na razie jednak Jarosław Kaczyński milczy, a Nawrocki pozostaje w grze. Spór między Tuskiem a kandydatem PiS pokazuje jednak, że kampania wkracza w coraz ostrzejszą fazę. Jakie będą jej dalsze konsekwencje? Czas pokaże.