Kamil Stoch przez wielu kibiców i ekspertów uznawany jest za najlepszego skoczka narciarskiego ostatniej dekady.

Ma na koncie medale Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata oraz trzy zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni i dwie Kryształowe Kule za zwycięstwo w całym sezonie.

Oprócz sukcesów zawodowych, skoczkowi wiedzie się także w życiu prywatnym. Od lat jest szczęśliwie związany ze swoją żoną, Ewą Bilan-Stoch, z którą mieszka w swoim rodzinnym Zębie blisko Zakopanego.

Dom Kamila Stocha/Super Express

Rezydencja robi wrażenie

Dom skoczka, podobnie jak jego osiągniecia, również się wyróżnia. Przez wielu nazywany jest „góralskim pałacem” i trzeba przyznać, że ta nazwa idealnie do niego pasuje.

Rezydencja znajdująca się przy ulicy Kamila Stocha w Zębie całkowicie została wykonana w góralskim stylu, a jej budowa trwała kilka lat od 2014 roku. Dom ma aż cztery kondygnacje i jest otoczony dużą działką.

Sam dom można raczej oglądać tylko z zewnątrz, ale czasem w mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia zrobione w środku, które jest urządzone wygodnie i przytulnie.

Obecnie Kamil Stoch spędza tam wiele czasu odpoczywając po długim sezonie skoków narciarskich, w którym zajął trzecie miejsce w generalnej klasyfikacji i zdobył medal w drużynie na Mistrzostwach Świata w Obersdorfie.

Skoczek przeszedł też niedawno zabieg ze względu na ból nogi. Wycięto mu wyrośl chrzęstno-kostną przy prawym stawie skokowym.

Życzymy zdrowia!

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Policja poszukuje 14-letniej Weroniki. Wyszła z domu do szkoły i ślad po niej zaginął. Może przebywać w towarzystwie nieznajomego mężczyzny

Jak informował portal „Życiepl”: Premier Mateusz Morawiecki przekazał informacje o zasiłku pogrzebowym. Na jakie zmiany możemy liczyć

Z życia znanych ludzi informowaliśmy o: Ewa Krawczyk zaczyna sądową batalię z Krzysztofem Juniorem? "Jeżeli będziesz się ze mną szlajać po sądach, to nic nie dostaniesz"

Zobacz także: Piotr Żyła nie zawiódł. Jedno zdjęcie wystarczyło, żeby jego fani znów mieli powody do radości. O co chodzi