Do niebezpiecznego wydarzenia z udziałem dwuletniego chłopca doszło w miejscowości Siwkowice w woj. zachodniopomorskim. W domu 23-letniej kobiety wybuchł pożar. Gdyby nie szybka interwencja sąsiadki, doszłoby do prawdziwej tragedii.

Sąsiadka uratowała dwulatka z pożaru

W miejscowości Siwkowice w woj. zachodniopomorskim. W jednym z budynków, w którym wybuchł pożar, znajdowało się dziecko. W pierwszej kolejności na miejscu zdarzenia pojawili się funkcjonariusze z Reska.

Straż pożarna / YouTube: Krystian Wołos

Kiedy doszło do pożaru 23-letnia Maja Kwiatkowska znajdowała się na podwórku, gdzie robiła porządki. W domu znajdował się dwuletni chłopczyk. W pewnym momencie na podwórko wbiegła sąsiadka, która oznajmiła, że w domu rozpoczął się pożar. Kobieta wezwała pomoc i sama ruszyła na ratunek dziecku. Chłopiec nie oddychał. Na szczęście sąsiadce udało się przywrócić czynności życiowe Michałka.

– Dziecko było całe sine. Nie oddychało. Zaczadzone!. Wezwałam wszystko, co się dało. I pogotowie. I straż. Reanimowałam dziecko i czekałam na pomoc. Dziecko zaczęło lekko popłakiwać. Wiedziałam, że jest już bezpieczne i będzie żyć – powiedziała dla Super Expressu Pani Iwona.

Policja/Youtube


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przerażające sceny z udziałem znanego reportera. Dziennikarz pilnie trafił do szpitala. Co się stało

Jak informował portal „Życiepl.com”: Bliscy Artura, Norberta i Sebastiana muszą poukładać życie chłopców od nowa. Mają jedno życzenie, jakie

Z życia znanych ludzi informowaliśmy o: Policjant stał się prawdziwym bohaterem. Uratował dwumiesięczne niemowlę. Chłopiec nie oddychał

Sprawdź także ten artykuł: Meghan Markle ma sporo za uszami. Kolejny skandal ujrzał światło dzienne. To wszystko miało miejsce w Pałacu! O czym mowa