Jak podaje "Super Express", pogoda na niedzielę (23 maja) nie napawa optymizmem. Choć każdy w tym miesiącu spodziewałby się słońca i warunków atmosferycznych sprzyjających długim spacerom - nie możemy na to liczyć. Synoptycy ostrzegają, że część Polski jest zdominowana przez niż napływający z południowej Szwecji, tym samym temperatury nie będą wysokie, a krajanie mogą spodziewać się nie rtylko przelotnych opadów deszczu, ale również burz, wichury i śniegu w górach.
Meteorolodzy na stronie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej tłumaczą:
Polska będzie w zasięgu niżu znad południowej Szwecji, od Polesia po Śląsk będzie przebiegała strefa pofalowanego frontu. Z zachodu będzie napływało chłodne powietrze polarne morskie. Ciśnienie będzie rosło.
Ci, którzy spędzają weekend nad morzem mogą spodziewać się przelotnych opadów deszczu, temperatury maksymalnej do 16 stopni i dość silnego wiatru. Na Warmii i Mazurach oraz Podlasiu miejscami mogą wystąpić burze, podczas których będzie wiał porywisty wiatr.
Nieco cieplej będzie w Wielkopolcse, lubuskiem i w kujawsko-pomorskim. Tam temperatura będzie sięgać do 17/18 stopni, a zachmurzenie ma być duże, ale można liczyć na lekkie rozjaśnienia. Przelotne opady deszczu i lokalne burze czekają województwa: mazowieckie, łódzkie i lubelskie. Natomiast na Śląsku, Dolnym Śląsu i w okolicach Opola wiatr podczas burz może osiągnąć prędkość do 60 kilometrów na godzinę.
Na południu Polski wiatr słaby i umiarkowany, ale w Sudetach może spaść śnieg.
To również może Cię zainteresować: Jak Danuta Wałęsa Zareagowała, Gdy Jej Mąż Oznajmił, Że Chce Być Prezydentem? To Może Zaskoczyć
Zobacz także: Czy Relacja Piotra Żyły Z Byłą Żoną Ulega Poprawie? Fani Są Zaskoczeni Wpisem Justyny Żyły