Jak podaje portal "Super Express", przy okazji przesłuchania ojca Tadeusza Rydzyka okazało się, że w naszym społeczeństwie są równi i równiejsi. Poparciem tej tezy miało być zachowanie toruńskiej policji i sądu wobec najbardziej znanego redemptorysty. Co się stało?
Tadeusz Rydzyk z przywilejami
Ojciec Tadeusz Rydzyk może liczyć na przywileje, na jakie nie mogą liczyć ze strony sądu i policji przeciętni obywatele na naszego kraju. Przesłuchanie duchownego rozpoczęło się o godzinie 12 w sądzie rejonowym w Toruniu i dotyczyło sprawy wytoczonej mu przez Watch Dog Polska. Przesłuchanie miało formę telekonferencji, gdyż sprawą zajmuje się Sąd w Warszawie.
Przed godziną 11 pod budynkiem toruńskiego sądu zgromadziło się kilku przeciwników ojca Tadeusza Rydzyka. Już po kilku minutach pod sądem zaczęły pojawiać się radiowozy policyjne. Z relacji dziennikarzy "Super Express" wynika, że piętnaście minut przed południem pojawiły się przed sądem dwa samochody. W jednym z nich jechał ojciec Rydzyk.
Samochód z toruńskim redemptorystom nie zatrzymał się przed wejściem do sądu, ale specjalnie dla niego otworzono bramę wjazdową na teren instytucji. "Po raz pierwszy w historii swojej pracy nasi dziennikarze spotkali się z czymś takim" - informuje "Super Express".
Dziennikarzom uniemożliwiono również zadanie pytań ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. Jednego duchownego chroniło 40 funkcjonariuszy policji. Jeden z nich, jak donosi "Super Express", miał użyć wobec dziennikarza siły fizycznej, łapiąc go za rękę.
Zdjęcia z opisanych wydarzeń znajdziecie tutaj.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Sprawa Tymoteusza Szydło trafiła do prokuratury. Śledztwo sięgnęło poza granice kraju. O co chodzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Meghan Markle poważnie naraziła się wnuczce królowej Elżbiety. Kobieta nie kryje już niechęci wobec żony księcia Harry'ego. O co chodzi
O tym się mówi: Patrycja Markowska odniosła się do stanu zdrowia ojca. Fanów Perfectu nie uspokoją jej słowa