Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicja Obywatelska otrzymały po 30% poparcia, pozostawiając konkurencję daleko w tyle. Reszta ugrupowań walczy dziś nie o władzę, ale wręcz o przetrwanie.

PiS i KO przejmują scenę polityczną

W sierpniu oba ugrupowania zanotowały wzrost – PiS o 3 punkty procentowe, KO o 2 punkty. To oznacza, że w sumie poparcie dla dwóch największych partii sięga już 60%, co tylko potwierdza tendencję do polaryzacji życia politycznego. W praktyce oznacza to, że kolejne wybory mogą być starciem wyłącznie między nimi, a mniejsi gracze będą mieli coraz mniej miejsca do rywalizacji.

Konfederacja trzyma się mocno, Lewica wraca do gry

Na trzecim miejscu wciąż pozostaje Konfederacja z 12%, co pokazuje stabilność jej elektoratu. Z kolei Lewica zaczyna odbudowywać poparcie – zyskała 1 punkt i osiągnęła 7%, co pozwala jej spokojnie przekroczyć próg. Partia Razem balansuje na granicy z wynikiem 5%, notując spadek o jeden punkt.

Katastrofa dla Trzeciej Drogi i Brauna

Sondaż jest szczególnie bolesny dla ugrupowań, które jeszcze niedawno odgrywały ważną rolę w Sejmie. Polska 2050 otrzymała zaledwie 2%, a PSL – 1%, co oznacza polityczny upadek Trzeciej Drogi. Jeszcze większy cios spadł na Konfederację Korony Polskiej Grzegorza Brauna, która uzyskała tylko 3%, tracąc aż 5 punktów procentowych – to największy spadek w badaniu.

Wysoka mobilizacja wyborców

Choć mniejsze partie tracą, jedno pozostaje niezmienne – Polacy chcą głosować. 84% respondentów zadeklarowało udział w wyborach, co dowodzi, że mobilizacja społeczna pozostaje wysoka. To o 1 punkt mniej niż w lipcu, ale nadal jest to wynik imponujący.

Co oznaczają wyniki sondażu?

  • Dwubiegunowość się utrwala – PiS i KO wyznaczają dziś kierunek debaty publicznej.
  • Konfederacja stabilna – utrzymuje swoją niszę i lojalny elektorat.
  • Lewica odbija się od dna – ma szansę na lepszy wynik, jeśli utrzyma trend wzrostowy.
  • Trzecia Droga i Braun w kryzysie – ryzyko całkowitego wypadnięcia z Sejmu staje się coraz bardziej realne.

Najnowszy sondaż CBOS pokazuje, że polska polityka staje się coraz bardziej dwubiegunowa. Jeśli trend się utrzyma, najbliższe wybory mogą okazać się najbardziej bezpośrednim starciem PiS i KO od lat, a mniejsze ugrupowania zostaną zmarginalizowane.