Śmierć Jerzego Stuhra, legendarnego polskiego aktora, reżysera, pisarza i profesora sztuk teatralnych, wstrząsnęła całym krajem. Wiadomość o jego odejściu, która pojawiła się we wtorkowe przedpołudnie 9 lipca 2024 roku, potwierdził jego syn, Maciej. Wzbudziła ona falę smutku i kondolencji płynących z różnych stron, zarówno od bliskich, jak i od licznych fanów i kolegów z branży.


Jerzy Stuhr urodził się 18 kwietnia 1947 roku w Krakowie. Był postacią niezwykle wszechstronną, znaną przede wszystkim z ról w kultowych produkcjach takich jak "Seksmisja" (1983), "Kingsajz" (1987) i "Kiler" (1997). W ciągu swojej kariery współpracował z najważniejszymi twórcami polskiej kinematografii, zyskując uznanie zarówno krytyków, jak i widzów. Jego talent aktorski sprawiał, że każda rola była wyjątkowa i zapadała w pamięć.


Jedną z jego ostatnich ról był występ w spektaklu "Wałęsa w Kolonos" w reżyserii Bartosza Szydłowskiego w krakowskiej Łaźni Nowej. Jego wszechstronność artystyczna obejmowała również reżyserię i pisarstwo, a także działalność akademicką. W latach 1990-1996 oraz 2002-2008 pełnił funkcję rektora krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (PWST), gdzie wychował pokolenia młodych aktorów.


Informacja o śmierci Jerzego Stuhra odbiła się szerokim echem wśród opinii publicznej. Na platformach społecznościowych pojawiły się liczne wpisy pełne smutku i kondolencji. Do grona żegnających aktora dołączył również prezydent Andrzej Duda, który w swoim wpisie na platformie "X" wyraził uznanie dla dorobku artystycznego Stuhra.


"Odszedł Jerzy Stuhr - wybitna postać polskiej sceny teatralnej i filmowej. Jego kreacje aktorskie pozostaną na zawsze świadectwem wybitnego talentu i profesjonalizmu. Swoją grą wyznaczył najlepsze standardy polskiego teatru i kina" - napisał prezydent.


Jednakże, wpis prezydenta wywołał burzliwą dyskusję w komentarzach. Część internautów przypominała o odmiennych poglądach zmarłego oraz jego krytycznych wypowiedziach na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Komentarze były zróżnicowane - od pełnych szacunku, przez krytyczne, aż po bardzo negatywne.


Przyczyna śmierci Jerzego Stuhra nie została jeszcze oficjalnie podana. Wiadomo jednak, że w przeszłości aktor przeszedł dwa zawały serca, a swoje doświadczenia opisał w książce "Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce". W 2011 roku zdiagnozowano u niego nowotwór krtani, a w lipcu 2020 roku przeszedł udar. Mimo licznych problemów zdrowotnych, Jerzy Stuhr pozostawał aktywny zawodowo aż do końca swojego życia.


Jerzy Stuhr zostanie zapamiętany jako wybitny artysta, który swoim talentem i pasją wpisał się na stałe w historię polskiego teatru i kina. Jego śmierć jest ogromną stratą dla polskiej kultury, ale jego dorobek artystyczny będzie żył wiecznie w sercach i umysłach widzów.


Niech spoczywa w pokoju.