Właśnie dlatego bywa wykrywany zbyt późno, gdy leczenie jest trudniejsze i bardziej obciążające dla pacjenta. Specjaliści alarmują, że w Polsce problem narasta, a kluczowe znaczenie ma jedno badanie, które wciąż zbyt wielu osób odkłada.

Cichy przebieg to największe zagrożenie

Jedną z najbardziej niebezpiecznych cech raka jelita grubego jest jego skryty rozwój. Choroba może postępować przez wiele lat bez bólu, gorączki czy wyraźnych dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Pacjenci często przypisują pierwsze objawy diecie, stresowi lub wiekowi, nie podejrzewając poważnej choroby.

Lekarze zwracają uwagę, że niepokój powinny wzbudzić zmiany rytmu wypróżnień, obecność krwi w stolcu, przewlekłe zmęczenie, anemia oraz niezamierzony spadek masy ciała. Nawet pojedynczy z tych objawów wymaga konsultacji medycznej.

Statystyki, które niepokoją specjalistów

Rak jelita grubego należy do najczęściej diagnozowanych nowotworów złośliwych w Polsce. Co roku chorobę rozpoznaje się u kilkunastu tysięcy osób, a liczba nowych przypadków systematycznie rośnie. Szczególnie niepokojący jest fakt, że coraz częściej diagnoza dotyczy osób w wieku produkcyjnym.

Eksperci podkreślają, że przy obecnym stylu życia, diecie bogatej w czerwone mięso i przetworzoną żywność oraz niskiej aktywności fizycznej, trend ten może się utrzymywać.

Kto powinien zachować szczególną czujność

Ryzyko zachorowania wzrasta po 50. roku życia, jednak wiek nie jest jedynym czynnikiem. Istotne znaczenie mają predyspozycje genetyczne oraz historia chorób w rodzinie. Osoby, u których bliscy krewni chorowali na raka jelita grubego, powinny rozpocząć badania profilaktyczne znacznie wcześniej.

„Istnieją zespoły genetyczne, które szczególnie zwiększają ryzyko raka jelita grubego, choć dotyczą one niewielkiej grupy pacjentów” – zwraca uwagę Andrzej Hebzda.

Na większe ryzyko narażone są także osoby cierpiące na nieswoiste choroby zapalne jelit, palacze, pacjenci z otyłością oraz ci, u których wcześniej wykryto polipy.

Badanie, które nie tylko wykrywa, ale zapobiega

Kolonoskopia pozostaje złotym standardem w profilaktyce raka jelita grubego. To jedyne badanie, które umożliwia jednoczesne wykrycie zmian i ich usunięcie, zanim przekształcą się w nowotwór.

„Kolonoskopia nie tylko pozwala rozpoznać chorobę we wczesnym stadium, ale realnie zmniejsza ryzyko zachorowania” – podkreśla specjalista.

Podczas badania lekarz może usunąć polipy, które w większości przypadków stanowią punkt wyjścia do rozwoju nowotworu. Zaleca się wykonywanie kolonoskopii przesiewowej po 50. roku życia, a przy obciążeniach rodzinnych nawet dekadę wcześniej.

Dlaczego pacjenci wciąż się boją

Mimo jednoznacznych zaleceń, wiele osób unika kolonoskopii. Najczęstszą przyczyną jest strach przed bólem i wstydem. Lekarze uspokajają, że badanie trwa zazwyczaj kilkanaście minut i w większości przypadków nie wiąże się z dużym dyskomfortem.

Dla pacjentów obawiających się procedury dostępne jest znieczulenie, które sprawia, że badanie staje się praktycznie nieodczuwalne.

Wczesne wykrycie zmienia wszystko

Rokowanie w raku jelita grubego w dużej mierze zależy od momentu rozpoznania choroby. Wczesne stadium daje bardzo duże szanse na całkowite wyleczenie i powrót do normalnego życia. Późna diagnoza oznacza długotrwałe leczenie i znacznie większe ryzyko powikłań.

Specjaliści podkreślają również znaczenie badań przesiewowych wśród członków rodzin pacjentów, u których wykryto nowotwór.

Profilaktyka to decyzja, która ratuje życie

Rak jelita grubego nie musi być wyrokiem. Regularne badania, zdrowa dieta, aktywność fizyczna i szybka reakcja na niepokojące objawy mogą znacząco zmniejszyć ryzyko zachorowania.

Lekarze zgodnie apelują, aby nie odkładać profilaktyki na później. W przypadku tego nowotworu czas ma kluczowe znaczenie, a jedno badanie może uratować życie.