To jedno z najwyższych odznaczeń państwowych, które przyznaje się osobom szczególnie zasłużonym dla Ojczyzny. Decyzję ogłosił prezydent Karol Nawrocki podczas uroczystości pogrzebowych artysty.

Symboliczny gest w dniu pożegnania

Odznaczenie zostało przekazane przez Szefa Kancelarii Prezydenta RP, Zbigniewa Boguckiego, w czasie mszy żałobnej na warszawskiej Saskiej Kępie. Chwilę później urna z prochami muzyka spoczęła w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Podczas uroczystości Bogucki odczytał postanowienie prezydenta, w którym Soyka został doceniony za całokształt działalności artystycznej i twórczej. Jak podkreślono, jego muzyka na zawsze zapisała się w sercach Polaków, a jej przesłanie pozostanie aktualne także dla przyszłych pokoleń.

Wzruszający list prezydenta

Karol Nawrocki skierował do uczestników ceremonii specjalny list. Znalazły się w nim słowa, które mocno poruszyły zgromadzonych:

„Stanisław Soyka był człowiekiem otwartym, pełnym ciepła i dobroci. Wielkim artystą, a jednocześnie osobą skromną, bliską każdemu, kto miał okazję go poznać. Bardzo trudno mówić o nim w czasie przeszłym. Odszedł nagle, lecz jego muzyka zostanie z nami na zawsze”.

Prezydent przypomniał, że artysta odszedł w chwili, gdy przygotowywał się do kolejnego występu, co najlepiej świadczy o jego pasji i oddaniu sztuce.

Dziedzictwo, które nie zgaśnie

Soyka był nie tylko wokalistą i pianistą, lecz także poetą, który potrafił łączyć jazz, pop i muzykę poważną w niepowtarzalny sposób. Utwory takie jak „Tolerancja” czy „Cud niepamięci” to ponadczasowe kompozycje, które stały się częścią polskiego dziedzictwa kulturowego.

Pośmiertne odznaczenie artysty przez prezydenta Rzeczypospolitej to potwierdzenie, że jego twórczość ma rangę nie tylko artystyczną, ale i narodową.