To jednak nie koniec zaskoczeń. Ojciec Święty zdecydował, że nie będzie mieszkał sam, lecz wraz z czterema najbliższymi współpracownikami. To pierwszy taki przypadek w nowoczesnej historii Kościoła katolickiego.

Wybór inspirowany duchem wspólnoty

Leon XIV od początku swojego pontyfikatu podkreślał znaczenie braterstwa i życia wspólnotowego. Jako duchowny związany z zakonem augustianów, dobrze zna tradycję wspólnego życia i współodpowiedzialności. Jak zauważają watykaniści, jego decyzja to naturalne przedłużenie tej duchowości – zamiast samotności w luksusowych apartamentach papież wybiera codzienność dzieloną z najbliższymi doradcami.

Najbliżsi ludzie papieża

Jednym z duchownych, którzy zamieszkają w apartamencie, jest ojciec Edgard Rimaycuna – osobisty sekretarz papieża z Peru. To wieloletni współpracownik i przyjaciel Leona XIV, z którym papież związany jest jeszcze z czasów posługi w Ameryce Południowej. Media podają, że duchowny ten odgrywa wyjątkową rolę w codziennym życiu papieża, będąc nie tylko doradcą, ale i powiernikiem.

Nazwiska pozostałych trzech duchownych nie zostały jeszcze ogłoszone. Watykan zachowuje w tej kwestii dyskrecję, jednak oczekuje się, że będą to osoby, które od lat cieszą się ogromnym zaufaniem papieża.

Kontrast wobec poprzednika

Nowe podejście Leona XIV różni się od decyzji papieża Franciszka. Ten po wyborze na Stolicę Piotrową w 2013 roku postanowił zamieszkać w Domu św. Marty, unikając tradycyjnych apartamentów. Leon XIV stawia na powrót do Pałacu Apostolskiego, ale nadaje mu zupełnie nową funkcję – miejsce wspólnoty, a nie izolacji.

Remont Pałacu Apostolskiego

Od miesięcy w Pałacu Apostolskim trwały intensywne prace remontowe. Wieloletnie nieużywanie apartamentów doprowadziło do poważnych szkód – pojawiły się problemy z wilgocią i infiltracją wody. Prace modernizacyjne obejmowały gruntowne osuszenie, renowację wnętrz i przygotowanie ich na przyjęcie nowych mieszkańców. Zakończenie remontu zaplanowano na wrzesień 2025 roku.

Symbol nowego pontyfikatu

Decyzja papieża Leona XIV może być symbolem zmiany w sposobie postrzegania roli Ojca Świętego – nie jako samotnego autorytetu zamkniętego w pałacowych murach, lecz jako przywódcy, który dzieli życie codzienne ze swoim zespołem. To gest bliskości i prostoty, który ma szansę stać się jednym z najważniejszych znaków jego pontyfikatu.