Po zaciętej walce wyborczej, w której głosy Polaków rozłożyły się niemal po równo, zwyciężył Karol Nawrocki. Ale choć kandydat Koalicji Obywatelskiej przegrał, nie wszyscy jego bliscy postrzegają to jako porażkę.

Małgorzata Trzaskowska, żona Rafała Trzaskowskiego, zabrała głos – nie po to, by rozliczać wybory, ale by podziękować tym, z którymi zbudowała coś więcej niż kampanijną strukturę. Zbudowała siłę kobiet. I tą siłą postanowiła się podzielić.

W emocjonalnym wpisie na Instagramie Trzaskowska zwróciła się do kobiet – tych, które stały obok niej podczas spotkań, marszów, wydarzeń lokalnych, ale i tych, które śledziły kampanię z domów. Jej słowa były pełne ciepła, odwagi i wdzięczności:

– Drogie Kobiety, Dziewczyny, Przyjaciółki. Z całego serca – dziękuję. Za każdy uśmiech, każde wzruszenie, każde słowo wsparcia. Za obecność, siłę, energię, która niosła nas przez te wszystkie tygodnie.

W jej oczach to nie był tylko udział w kampanii – to było budowanie wspólnoty.

Choć Małgorzata Trzaskowska nie piastuje urzędu publicznego, jej zaangażowanie sprawiło, że wielu zaczęło postrzegać ją jako autentyczną liderkę społecznego ruchu kobiet. Przemówienia, które wygłaszała z determinacją, nigdy nie były politycznymi frazesami – były autentycznymi rozmowami o wartościach, empatii, wspólnocie.

– Dziękuję Wam, kobietom, szczególnie. Za mobilizację, za działania, za wiarę, że warto się angażować. Za transparenty, za organizację wydarzeń w całej Polsce... – pisała dalej.

Na zakończenie przesłania padły słowa, które już zaczęły krążyć w mediach społecznościowych jako motto dla wielu kobiet:

– To, co razem zbudowałyśmy – wspólnota, siostrzeństwo, energia – zostaje. I będzie rosło. Bo wiem jedno: kobiety się nie poddają. MOC jest z nami. Do zobaczenia!

Choć wybory się zakończyły, wiele wskazuje na to, że ruch kobiet, który tak dynamicznie wspierał kampanię Rafała Trzaskowskiego, nie zniknie z przestrzeni publicznej. Wręcz przeciwnie – może być początkiem nowego rozdziału.

Małgorzata Trzaskowska nie mówiła o przegranej. Mówiła o zaufaniu, energii i drodze, którą warto dalej iść. I być może właśnie ten głos – cichy, ale stanowczy – zapisze się w pamięci kobiet bardziej niż sam wynik wyborczy.