Blanka – piosenkarka, którą wielu widziało już z Kryształową Kulą w dłoni – pożegnała się z programem. Jej reakcja na werdykt mówiła wszystko. A późniejsze aktywności w sieci tylko dolały oliwy do ognia.

Chwilę po ogłoszeniu wyników Blanka nie kryła zdziwienia i rozgoryczenia. Krótko potem w mediach społecznościowych pojawiło się wymowne nagranie: artystka nagrała siebie oklaskującą ciszę, z dopiskiem sugerującym, że "mogłaby coś powiedzieć, ale milczy". Polubiła też komentarze internautów spekulujące o "ustawce" w programie.

Taki obrót spraw wywołał burzę w sieci. Fani zastanawiali się, czy wyniki naprawdę oddają głosy widzów, czy może decyzje zapadały gdzie indziej.

W rozmowie z Pudelkiem osoba związana z produkcją programu jednoznacznie odcięła się od plotek o manipulacjach.

– Blanka naprawdę nie spodziewała się odpadnięcia. Była przekonana, że miejsce w finale ma pewne – mówi nasz informator. – Podczas gdy inni uczestnicy trenowali do świątecznego odcinka, ona wyjechała na kilka dni do Nowego Jorku. To musiało się odbić na poziomie jej tańców.

Źródło podkreśla również, że gdyby produkcja rzeczywiście ustawiała wyniki, nie pozwoliłaby, aby już na początku odpadł Maciej Kurzajewski – kluczowa postać stacji.

Osoby związane z „Tańcem z Gwiazdami” zaznaczają, że kluczem do zwycięstwa w programie jest nie tylko talent taneczny, ale także ciężka praca, pokora i prawdziwa więź z publicznością.

– Widzowie szybko wyczuwają szczerość i autentyczność. To właśnie ci uczestnicy, którzy pokazują rozwój i prawdziwe emocje, zdobywają największe uznanie – podkreśla nasz rozmówca.

Chociaż udział Blanki w show dobiegł końca, niewykluczone, że wokalistka jeszcze nas zaskoczy – czy to na scenie muzycznej, czy w kolejnych projektach telewizyjnych. Jedno jest pewne: jej udział w „Tańcu z Gwiazdami” przejdzie do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących momentów tej edycji.