Świat z niepokojem śledzi doniesienia o stanie zdrowia papieża Franciszka, który od ponad tygodnia przebywa w rzymskiej Poliklinice Gemelli. W sobotę, 22 lutego, Watykan poinformował o znacznym pogorszeniu sytuacji Ojca Świętego. Papież doznał kryzysu oddechowego, konieczne było podanie dużej ilości tlenu oraz przeprowadzenie transfuzji krwi. Włoska prasa podkreśla, że "najbliższe godziny będą kluczowe".
W dziewiątym dniu hospitalizacji 88-letni Franciszek ponownie trafił pod intensywną opiekę lekarzy. Jak poinformował Watykan, w sobotę rano Ojciec Święty przeszedł ciężki kryzys oddechowy i wymagał podania tlenu. Dodatkowo u papieża wykryto małopłytkowość i anemię, co skłoniło lekarzy do natychmiastowego przeprowadzenia transfuzji krwi.
W oficjalnym komunikacie zaznaczono, że stan zdrowia papieża pozostaje krytyczny:
"Stan Ojca Świętego jest nadal krytyczny i dlatego, jak wyjaśniono wczoraj, zagrożenie nie minęło." Mimo to podkreślono, że Franciszek pozostaje przytomny i spędził dzień w fotelu, choć – jak dodano – "bardziej cierpiał niż wczoraj".
Nie jest jasne, co dokładnie doprowadziło do gwałtownego pogorszenia zdrowia Franciszka, jednak eksperci podkreślają, że kluczowym zagrożeniem jest teraz ryzyko sepsy. Pulmonolog Michele Vitacca w rozmowie z włoską prasą zaznaczył, że infekcja powoduje poważne zaburzenia oddychania, co może prowadzić do dalszych komplikacji.
Niepokojące wieści o stanie papieża Franciszka zdominowały w sobotę włoską prasę. Wiele gazet zaznacza, że Watykan unika szczegółowych informacji, co jeszcze bardziej potęguje niepewność.
Dziennik "La Repubblica" alarmuje:
"Papież w stanie krytycznym. W Rzymie trwają modlitwy, a w Kurii Rzymskiej panuje niepokojące milczenie. Teraz pozostaje tylko modlitwa."
Z kolei "Corriere della Sera" zwraca uwagę na niejasności w komunikatach Watykanu. W sobotni poranek przekazano lakoniczną informację o tym, że papież dobrze odpoczął, jednak kilka godzin później ogłoszono poważny kryzys zdrowotny. Dziennik sugeruje, że sytuacja może być jeszcze bardziej dramatyczna, niż oficjalnie podano.
Pod Polikliniką Gemelli gromadzą się wierni, którzy odmawiają modlitwy w intencji zdrowia papieża. Podobne inicjatywy odbywają się w wielu krajach na świecie. Kościoły organizują specjalne msze w intencji powrotu Franciszka do zdrowia.
Włoska agencja Ansa zapytała o stan zdrowia papieża kardynała Konrada Krajewskiego, prefekta Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia. Jego słowa nie rozwiały wątpliwości.
"Nie mogę nic powiedzieć, my nie wiemy nic więcej od tego, co mówią lekarze." – oświadczył duchowny.
W obliczu powagi sytuacji włoskie media przypominają jedno z ostatnich publicznych wystąpień Franciszka, w którym mówił o swojej słabości i nadchodzącym końcu pontyfikatu. Wtedy jego słowa wydawały się symboliczne – dziś dla wielu nabierają nowego, dramatycznego znaczenia.
Lekarze podkreślają, że kluczowe będą najbliższe godziny i dni. Stan papieża jest niestabilny, a dalsze komplikacje mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji.
Jak podkreśla "La Stampa",
"Największym wyzwaniem w tej chwili jest uniknięcie sepsy, która mogłaby całkowicie pogorszyć rokowania Ojca Świętego."
Czy papież Franciszek zdoła pokonać chorobę? Wierni na całym świecie z niepokojem czekają na kolejne informacje i modlą się o jego powrót do zdrowia.