Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące umów zawieranych przez Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) z mediami związanymi z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Śledczy mają wątpliwości co do zasadności przeznaczania milionowych kwot na promocję polskiej armii wśród widzów Telewizji Trwam, których średnia wieku znacznie przekracza docelową grupę odbiorców MON.
Ojciec Tadeusz Rydzyk od lat buduje swoje medialne imperium, którego filarami są Radio Maryja, Telewizja Trwam i liczne fundacje. Choć media toruńskiego redemptorysty nie generują dużych przychodów z reklam, nieustannie zasilane były przez ogromne dotacje zarówno od prywatnych darczyńców, jak i instytucji państwowych. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości pieniądze publiczne szerokim strumieniem płynęły do toruńskiego duchownego. Tylko jedna z umów podpisanych przez ówczesnego ministra kultury Piotra Glińskiego opiewała na kwotę 219 mln zł i miała być przeznaczona na budowę Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II.
Jednak analiza Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) wykazała, że umowy zostały skonstruowane w sposób niekorzystny dla państwa. Fundacja Lux Veritatis nie miała obowiązku faktycznej budowy muzeum, a w razie rezygnacji z projektu nie przewidziano żadnych kar umownych.
Śledczy szczególnie interesują się umowami zawartymi między MON a mediami Rydzyka w latach 2021-2023. Resort obrony narodowej przeznaczył 3,7 mln zł na kampanię rekrutacyjną zachęcającą młodzież do wstępowania do wojska, która miała być realizowana przez Telewizję Trwam. Problem w tym, że według badań oglądalności, zdecydowana większość widzów tej stacji to osoby powyżej 50. roku życia, a młodsi niemal w ogóle jej nie oglądają.
WirtualneMedia.pl podają, że w czerwcu 2021 roku Telewizja Trwam miała jedynie 0,52 proc. udziału w rynku, co oznacza, że oglądało ją średnio 32 tys. osób – mniej niż niektóre materiały MON publikowane na YouTube. Mimo to resort zawierał kolejne umowy z mediami ojca Rydzyka, nie sprawdzając nawet, czy wcześniejsze kampanie przyniosły jakiekolwiek rezultaty. Co więcej, ostatnia umowa została podpisana 30 listopada 2023 r., jeszcze przed zakończeniem realizacji poprzedniej, bez oceny jej skuteczności.
Zarówno umowy z MON, jak i te podpisane z Ministerstwem Kultury, znalazły się pod lupą prokuratury. Na początku grudnia 2024 roku CBA wkroczyło do siedziby Fundacji Lux Veritatis, zabezpieczając dokumenty oraz nośniki elektroniczne. Śledczy badają, czy doszło do nieprawidłowości oraz przekroczenia uprawnień przez osoby odpowiedzialne za przyznawanie milionowych dotacji.
Na czele MON w okresie podpisywania umów stał Mariusz Błaszczak, który na razie nie odniósł się do sprawy. Śledztwo wciąż trwa, a kolejne doniesienia mogą ujawnić jeszcze więcej kontrowersji związanych z finansowaniem toruńskiego imperium medialnego.