Wieloletni przyjaciel i menadżer św. pamięci Krzysztofa Krawczyka Andrzej Kosmala, nie kryje oburzenia zachowaniem jednego z członków zespołu "Trubadurzy", w którym Krzysztof Krawczyk zaczynał rozkręcać swoją karierę na dobre.
Czy Marian Lichtman chce zarobić na tej tragedii?
Były perkusista zespołu "Trubadurzy" nie potrafi pogodzić się z faktem, że wdowa po Krzysztofie Krawczyku nie zadzwoniła do niego, by poinformować o śmierci jej męża. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską, a w szczególności najbliższymi zmarłego nagle artysty.
Było głośno nie tylko na mediach społecznościowych, ale też w mediach mainstreamowych. Trudno zatem było przegapić informację o śmierci legendarnego Krzysztofa Krawczyka, o której szybko się dowiedział nawet przebywający obecnie w Rosji Ivan Komarenko.
Zatem jakim cudem wieloletniemu przyjacielowi zmarłego mogła umknąć ta tragiczna wiadomość? Okazuje się, że perkusista ma żal do wdowy po wokaliście o to, że nie zadzwoniła do niego osobiście. Odniósł się do tego menadżer zmarłego wokalisty w swoim wpisie na Facebooku.
Nie chcę zakłócać ciszy pogrzebowej,ale Marian Lichtman dobrze wie dlaczego żona na pogrzebie mu powiedziała: zjeżdżaj, robisz wszystko by zarobić na śmierci mego męża. Od kilku miesięcy z naciskiem na ostatnie dni wydzwania po redakcjach z ofertą wywiadów.Na pogrzebie rozpychał się by kamera i aparaty fotograficzne jego ujmowały.
Dodał, że gdyby nie zachowanie perkusisty, nie pisałby o tym wszystkim. Jak zaznaczył, kobieta walcząca rozpaczliwie o życie męża, a potem rozpaczająca po jego śmierci, ma inne zmartwienia na głowie, ważniejsze niż dzwonienie do Mariana Lichtmana.
Perkusista faktycznie mocno zaczął się udzielać medialnie, by kontynuować temat śmierci Krzysztofa Krawczyka...
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Nazywano ją "najpiękniejszą babcią świata". Trudno uwierzyć ile ma lat. Kobieta zradza swój sekret piękności
Nie przegap: Andrzej Piaseczny opowiada w wywiadzie, czym się zajął po wyjściu ze szpitala. Jego słowa budzą emocje