Wychowywała mnie babcia, moi rodzice odeszli, gdy byłam małą dziewczynką. A potem, kiedy studiowałam na pierwszym roku, moja babcia również odeszła, ale zostawiła swój dom synowi z pierwszego małżeństwa. Nawet o tym nie wiedziałam!
I tak zostałam bez niczego.... ale mimo to Irek był ze mną. Pracował, ja też dostałam pracę. Miał dziewczynę, ale noce spędzał ze mną. Wiedziałam o tym. Potem zaczęliśmy się spotykać.
- Mamo, biorę Alinę za żonę. Jest w ciąży! - Irek powiedział swojej matce.
Wtedy spotkałam ją po raz pierwszy:
- Jak długo wy dwoje będziecie razem! Nic nie dostaniesz od mojego syna! Wiesz, że mój syn ma dobrą dziewczynę, ona wybaczy mu zdradę i pójdzie z nim dalej!!!
Potem wysłuchałam wielu złych rzeczy na swój temat. Po tym, jak Irek i ja zaczęliśmy mieszkać razem, urodziłam chłopca. I dopiero wtedy teściowa zaczęła traktować mnie neutralnie.
Zaczęliśmy mieszkać w jej domu. Ale mój mąż stał się wobec mnie zimniejszy. Jakby przestał mnie zauważać.
Teściowa zabroniła mi studia na uczelni, nie mówiąc już o pracy. Wtedy zdałam sobie sprawę, że oni mnie nie potrzebują, tylko mojego dziecka.
Wtedy postanowiłam zostawić im syna i sama pójść do pracy, w tym samym czasie dowiedziałam się, że Irek ma inną dziewczynę. Postanowiłam powiedzieć o tym teściowej.
- Na co liczyłaś? Że będzie z tobą cały czas? Jest przystojnym mężczyzną, będzie miał wiele innych dziewczyn.
- Ale ja tego nie zniosę! Zostawię go! Zabiorę dziecko.
- Dokąd pójdziesz? Uspokój się! Nawet jeśli odejdziesz, nikt nie odda ci dziecka! Rozumiesz?
Teraz muszę sądzić się z teściową o syna. Mam pracę, mam gdzie mieszkać. Pojechałam do teściowej odebrać dziecko, a ona nawet nie pozwoliła mi na nie spojrzeć.
- Ma nową mamę, już cię nie potrzebuje! Wynoś się! Nie chcę cię więcej widzieć!