Ale czy mogę zachowywać się inaczej? Przecież nie mam rodziców, a matka mojego męża jest jedną z najbliższych mi osób. Ale wszystko ma swoje granice…

Rozumiem, że w wieku 60 lat trudno pożegnać się z domem, w którym spędziłeś wiele lat swojego życia. Z tego powodu teściowa ma ciągłe łzy i zły nastrój.

Kolejny poranek. Śniadanie gotuję w kuchni. Gotuję owsiankę dla mojego syna, który zawsze budzi się dużo później niż ja. Stół był już prawie nakryty, kiedy Daniel jeszcze spał. Kiedy kończyłam pracę, usiadł w piżamie na kanapie przed telewizorem. Pozornie cudowny poranek.

Tymczasem teściowa zaczęła porządkować. Złożyła pościel z sofy i wyciągnęła prześcieradła spod wnuka. Z tego powodu płakał i w histerii pobiegł do mojej kuchni.

Wyjaśniam synowi, że nie ma powodu do takiego zachowania. Czy ktoś go w jakikolwiek sposób obraził? Ale matka męża zaczyna płakać:

- Nikt mnie nie potrzebuje! Dlaczego jestem karana? Nawet mój wnuk się mnie boi…

W tym momencie nastrój wszystkich został zepsuty.

A takich sytuacji było wiele.

Po urodzeniu dziecka tłumaczyłam mężowi, że podczas snu dziecka należy zachować ciszę. Teraz wszystko zaczyna się od początku, ale tym razem teściową muszę uczyć. Ale ona chyba mnie nie rozumie.

Pewnego popołudnia kołysałam syna, gdy nagle zadzwonił jej telefon komórkowy. Daniel natychmiast obudził się ze strachu. Tymczasem matka męża powoli szukała swojego telefonu komórkowego. To tylko zwiększyło stopień mojej irytacji, ponieważ zdałam sobie sprawę, że będę musiała ponownie położyć syna do snu na godzinę.

Ale potem teściowa poszła jeszcze dalej i odebrała telefon tuż obok nas. Czy ona nie rozumie, że jej wnuk potrzebuje spokoju i całkowitej ciszy?

Gdy tylko odłożyła słuchawkę, mąż próbował z nią porozmawiać:

- Mamo, kiedy Anna usypia syna, staraj się nie hałasować, dobrze?

Te słowa poruszyły teściową i pobiegła do kuchni ze łzami w oczach.

- Mamo, dlaczego tak reagujesz? Mężczyzna pyta.

- Ponieważ nikt mnie nie potrzebuje. Po prostu ci przeszkadzam. Może lepiej uciec?

- Co to za bzdury? A dokąd się wybierasz? Twój stary dom jest gotowy do sprzedaży.

- Czego ja dożyłam… Na starość nikt się mną nie zajmie - kontynuowała o sobie.

Nie rozumiem, czego jej brakuje? Dbamy o nią, karmimy ją, spełniamy wszystkie jej zachcianki i zabieramy do krewnych. Ale teściowa jest zawsze niezadowolona i szuka po prostu powodu do płaczu i narzekania na swoje nieszczęśliwe życie. Ile można? Zagotowało się we mnie...

To też może cię zainteresować: Córka Kasi Kowalskiej czuje się znacznie lepiej po zdrowotnych perturbacjach. Jak teraz wygląda Ola

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Wiśniewski przeżywa trudne chwile. Wciąż nie poradził sobie z tą ogromą stratą. O co chodzi

O tym się mówi: Odszedł Bronisław Cieślak. Ewa Florczak zdradziła, jaki był naprawdę znany aktor