Uwielbiana modelka, pisarka i promotorka zdrowego stylu życia odeszła 27 listopada 2025 roku, pozostawiając po sobie ogromną pustkę w świecie mody, kultury i duchowości. Teraz rodzina przekazała szczegóły dotyczące jej ostatniego pożegnania. To będzie uroczystość pełna ciszy, wdzięczności i światła – dokładnie taka, jaką sama mogłaby sobie życzyć.

Pogrzeb Agnieszki Maciąg: data i miejsce ceremonii

Rodzina poinformowała, że uroczystości pogrzebowe Agnieszki Maciąg odbędą się 4 grudnia 2025 roku w Warszawie, w Kościele św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu.

Po mszy świętej urna z prochami zostanie złożona w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Powązkowskim, w otoczeniu artystów, ludzi kultury i osób, które – podobnie jak ona – wywarły trwały wpływ na polską sztukę i społeczną świadomość.

Ceremonia ma mieć charakter otwarty, aby każdy, kto pragnie pożegnać Agnieszkę, mógł to zrobić osobiście. Rodzina poprosiła jednak o spokój, ciszę i zachowanie atmosfery skupienia, która była tak ważna w życiu i twórczości zmarłej.

Poruszające pożegnanie od najbliższych

Najbardziej osobiste słowa padły z ust męża artystki, fotografa Roberta Wolańskiego. To właśnie on, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformował o śmierci ukochanej żony.

Nazwano ten wpis jednym z najbardziej szczerych i poruszających pożegnań ostatnich lat. Wolański pisał o Agnieszce jak o „Słońcu” i „Światle, które zmieniło [jego] życie”, zapewniając, że jej „radość i Pełnia Życia będą żyć [w nim] zawsze”.

To nie były oficjalne słowa. To był krzyk serca – pełen bólu, miłości i niezgody na stratę.

Znicze pamięci z całej Polski. Fani dziękują za „uratowane życie”

Wieść o śmierci Agnieszki Maciąg obiegła media w błyskawicznym tempie. W sieci pojawiły się tysiące komentarzy, wspomnień i podziękowań. Wiele osób pisało, że jej książki, wykłady i medytacje realnie pomogły im stanąć na nogi.

Pod jej ostatnim postem na Instagramie fani zostawiali słowa: „uratowałaś mnie”, „prowadziłaś mnie przez najtrudniejsze chwile”, „byłaś światłem w mroku”.

Dla wielu nie była modelką ani celebrytką. Była kimś w rodzaju duchowej przewodniczki – osobą, która potrafiła łączyć sztukę, mądrość i łagodność.

Świat sztuki i mediów w żałobie

Znane nazwiska nie kryły łez i poruszenia. Paulina Krupińska napisała o „Wielkiej stracie”, przyznając, że Agnieszka była „wspaniałym człowiekiem”.
Martyna Wojciechowska nazwała ją „Aniołem”, który „niósł piękne światło i inspirację”. Podobne słowa pojawiały się w hołdach Magdy Steczkowskiej, Beaty Sadowskiej, Anety Kręglickiej i wielu innych osób ze świata mody i mediów.

Wspominano jej niezwykłą łagodność, uważność, duchowość oraz to, że nieustannie zachęcała innych do świadomego życia, troski o zdrowie i wewnętrznego spokoju.

Dziedzictwo, które zostanie z nami na zawsze

Agnieszka Maciąg przez lata inspirowała ludzi w Polsce i za granicą. Choć zaczynała jako modelka pracująca dla największych domów mody świata, w ostatniej dekadzie jej misją stało się zupełnie coś innego – uczenie ludzi, jak odnaleźć szczęście, równowagę i miłość do samego siebie.

Zostawiła po sobie książki, medytacje, warsztaty i niezliczone nagrania, do których ludzie będą wracać przez lata.

Odeszła zbyt szybko, ale jej wpływ będzie trwał.