Wszystko przez decyzję organizatorów, którzy odmówili największym stacjom telewizyjnym – TVN24 i TVP – prawa do transmitowania uroczystości z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego i byłego prezydenta Andrzeja Dudy.

Sala BHP tylko dla wybranych kamer

Uroczystości rozpoczęły się w symbolicznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Tam odbyło się uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, podczas którego wręczono m.in. stypendia dla młodzieży. To właśnie tę część wydarzenia media chciały pokazać na żywo. Jednak zgody na obecność kamer TVN24 i TVP nie wydano – dostęp miała jedynie telewizja powiązana z obozem rządzącym.

Dziennikarka TVN24 Anna Seremak wprost poinformowała widzów:
– Na uroczystości nie wpuszczono naszych kamer, nie otrzymaliśmy akredytacji. W zamyśle organizatorów moglibyśmy jedynie pokazać to, co udostępnią inne stacje. Na to nie ma i nie będzie naszej zgody.

Podobne stanowisko wyraziła Telewizja Polska. Dyrektor TAI Grzegorz Sajór podkreślił, że standardem w takich przypadkach powinien być „czysty sygnał dostępny dla wszystkich nadawców”.

Kontrowersje wokół wolności prasy

Oba oświadczenia jasno wskazują, że w opinii stacji odmowa nie miała żadnych podstaw prawnych i stanowiła złamanie zasady wolności mediów. Tym bardziej, że uroczystości nie były prywatnym wydarzeniem, lecz obchodami o państwowym charakterze.

W efekcie widzowie zostali pozbawieni możliwości zobaczenia najważniejszych momentów wewnątrz historycznej sali. Dostęp mieli wyłącznie do drugiej części obchodów, czyli złożenia kwiatów pod Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej.

Symboliczny wymiar i gorąca dyskusja

Decyzja organizatorów wywołała falę komentarzy nie tylko wśród polityków, lecz także w opinii publicznej. Krytycy wskazują, że ograniczanie dostępu największym stacjom informacyjnym podważa zasadę transparentności życia publicznego. Z kolei zwolennicy tłumaczą decyzję względami organizacyjnymi i technicznymi.

Nie zmienia to faktu, że rocznica Sierpnia ’80, która miała jednoczyć wokół idei wolności i solidarności, stała się przyczynkiem do dyskusji o roli mediów w demokracji.

Spór o dostęp TVN24 i TVP do relacjonowania uroczystości w Gdańsku pokazuje, jak delikatną materią jest dziś kwestia wolności prasy. To, co miało być świętem historii, stało się debatą o transparentności i prawie obywateli do rzetelnej informacji.