Maszyna musiała awaryjnie lądować w Brindisi po tym, jak w jednym z silników doszło do pożaru.

Ogień zauważony tuż po starcie

Do incydentu doszło w sobotnią noc. Boeing 757-300 z 273 pasażerami na pokładzie wystartował z lotniska na Korfu o godzinie 20:19. Niedługo później z prawego silnika zaczęły wydobywać się iskry i płomienie, co natychmiast uchwycili pasażerowie telefonami.

W sieci pojawiły się nagrania, na których widać migotanie przypominające zapalającą się zapalniczkę. Filmiki wywołały ogromne poruszenie, a internauci nie kryli przerażenia sytuacją.

Pilot podjął szybką decyzję

Kapitan samolotu najpierw rozważał powrót na Korfu, jednak ze względów bezpieczeństwa zdecydował się na lot do południowych Włoch. Ostatecznie maszyna bezpiecznie wylądowała w Brindisi po 43 minutach od startu.

Dzięki profesjonalizmowi załogi wszyscy pasażerowie i ośmioro członków obsługi wyszli z tej sytuacji bez obrażeń, choć – jak relacjonowali podróżni – strach w kabinie był ogromny.

Podejrzenie zderzenia z ptakiem

Na profilu lotniczym FL360aero opublikowano wideo, które miało pokazywać samolot przelatujący przez stado ptaków. Eksperci sugerują, że to właśnie bird strike, czyli zderzenie z ptakiem, mogło spowodować uszkodzenie i pożar silnika.

Dane z serwisów śledzących loty potwierdzają trasę samolotu i nagłe przekierowanie go do Brindisi.

Pasażerowie spędzili noc na lotnisku

Linia Condor przeprosiła za niedogodności, jednak pasażerowie mieli przed sobą kolejne trudne doświadczenie – ze względu na brak wolnych hoteli w mieście musieli spędzić noc na lotnisku. Dopiero kolejnego dnia zostali przetransportowani do Düsseldorfu.

Boeing 757 znów pod lupą

Model Boeing 757 od lat uchodzi za konstrukcję wiekową – produkowany był w latach 80. i 90. XX wieku. W branży nazywany jest żartobliwie „Atari Ferrari”. To kolejny przypadek w ostatnich tygodniach, kiedy silnik maszyny Boeinga zapalił się w powietrzu. Zaledwie miesiąc temu podobna sytuacja spotkała samolot Delta Airlines lecący z Los Angeles do Atlanty.